Jarosław Kaczyński uważa, że nasze perspektywy demograficzne są fatalne a władza działa wedle zasady "nic nie można zrobić".
Prezes Prawa i Sprawiedliwości podkreślił, że zrobić można bardzo wiele choćby w dziedzinie polityki podatkowej oraz współfinansowania przez państwo żłobków i przedszkoli.
Wiceprezes partii Beata Szydło powiedziała, że PiS proponuje ubezpieczenie osób, które są na urlopach macierzyńskich, bon rodzinny na dofinansowanie przedszkola lub żłobka i kartę rodziny upoważniającą do korzystania z instytucji kultury i środków transportu dla rodzin wielodzietnych.
Poseł Adam Rogacki zaproponował powrót do obniżonej składki rentowej i obniżenie o połowę składki na ZUS przez pierwsze dwa lata zatrudnienie absolwentów. Poseł Przemysław Wipler przedstawił propozycję wprowadzenie progresywnej ulgi na dzieci: na pierwsze dziecko 1000 złotych ulgi, na drugie 2000, na trzecie trzy tysiące.
PiS chce także między innymi dać prawo do rozliczania podatku PiT z uwzględnieniem dzieci nienarodzonych - na wzór węgierski. Poseł Wipler wyjaśnił, że rodzice już od poczęcia ponoszą koszty wychowania dzieci więc od tego momentu powinni mieć możliwość wspólnego rozliczenia podatku dochodowego.
Posłanka Elżbieta Rafalska przypomniała o konieczności zmiany kryterium dochodowego uprawniającego do skorzystania ze świadczeń rodzinnych. Poinformowała, że PiS przygotuje rozwiązania, które umożliwą większej liczbie osób skorzystanie z Funduszu Alimentacyjnego.
Posłowie PiS przedstawili swój program na placu zabaw dla dzieci na warszawskich Włochach. Prezes Prawa i Sprawiedliwości zauważył, że z powodu braku polityki prorodzinnej na placyku było niewiele dzieci.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR/mch