Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Martin Ruszkiewicz 13.04.2012

Korea Północna przyznaje się do porażki

Nieudane umieszczenie na orbicie okołoziemskiej satelity to dla władz w Pjongjangu poważna skaza na wizerunku - uważają eksperci.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

Wystrzelenie rakiety miało być jednym z głównych elementów obchodów 100-lecia urodzin założyciela Korei Północnej - Kim Ir Sena. Północnokoreańskie władze tym razem jednak przyznały się do porażki.

W związku z przygotowaniami do wyniesienia na orbitę okołoziemską satelity władze w Pjongjangu zaprosiły do Korei Północnej nawet grupę zachodnich dziennikarzy. Po raz pierwszy korespondentom mediów z całego świata zorganizowano wizytę w centrum wystrzeliwania rakiet.

- Najwyższy przywódca Kim Dzong Un, przy wielu okazjach podkreślał, że wystrzelenie satelity musi być sukcesem. Poświęcamy swoje życie, aby wypełnić jego instrukcje. Jako osoba odpowiedzialna za wystrzelenie rakiety, oczywiście denerwuję się, ale to musi być sukces - mówił dziennikarzom Ruy Gumchul z północnokoreańskiego komitetu kosmicznego.

Profesor Andrei Lankov z uniwersytetu Kokmin w Seulu zwraca uwagę, że każda z nieudanych prób wyniesienia satelity, wewnątrz Korei Północnej przedstawiana była przez propagandę jako sukces. - Przeciętny mieszkaniec Korei Północnej wierzy, że jego kraj już trzykrotnie umieścił na orbicie satelity - mówi Lankov.

Tym razem jednak Korea Północna przyznała, że satelita, który został wystrzelony na rakiecie nośnej w nocy czasu warszawskiego, nie osiągnął zamierzonej orbity. "Naukowcy, technicy i eksperci obecnie szukają przyczyny nieudanego eksperymentu" - napisano w oświadczeniu przekazanym przez oficjalną północnokoreańską agencję prasową KCNA.

mr