Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>
W jego ocenie, obecnie obserwujemy zaostrzenie sporu politycznego między PiS a PO wokół sprawy smoleńskiej, której kulminacją była druga rocznica katastrofy. Wówczas jak - podkreślił wiceszef PO - zapanował w polityce "język wojenny", kiedy z ust liderów PiS padały słowa o zdradzie i zamachu smoleńskim, który miał zacząć się już w Polsce.
- Ten język jest wojenny, jest więcej niż agresywny i jest językiem zniszczenia, kompletnej politycznej wojny. Trudno mi sobie wyobrazić, żebyśmy taki języki podjęli, żeby taka debata zajmowała przestrzeń polityczną - mówił Schetyna w Radiu Zet.
Według niego, nie ma zgody na słowa wypowiadane przez polityków PiS, którzy najważniejszym osobom w państwie zarzucają zdradę i udział w zamachu.
- To są słowa haniebne, nie ma na nie zgody. Powinny się tym zająć odpowiednie służby. Prokuratura powinna wyciągać wnioski i stawiać zarzuty, jeżeli łamane jest prawo, bo to jest łamanie prawa. Kłamstwo i agresja wpisana w język polityków PiS-u jest dzisiaj po prostu łamaniem prawa i powinny reagować państwowe służby - zaznaczył.
aj