Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Sylwia Mróz 21.04.2012

Największa w historii Czech demonstracja antyrządowa

W czeskiej Pradze demonstrowało około stu tysięcy osób przeciwko gabinetowi Petra Neczasa.
Manifestacja w Pradze czeskiejManifestacja w Pradze czeskiejPAP/EPA/MATEJ DIVIZNA

Z obietnic programowych ekipy Neczasa, że będzie to rząd budżetowej odpowiedzialności i walki z korupcją nic nie pozostało.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Uczestnicy największej w historii Czech demonstracji antyrządowej zarzucili premierowi, że prowadzi politykę opartą o kumoterstwo, ignoruje dialog społeczny, wspiera korupcję i lekceważy opinie ludzi w sprawie reform. "Ludzie nie są stadem owiec wołano na Placu Wacława i w przyległych ulicach". "To wy politycy rozkradliście nam kraj, manipulacja jest codziennym narzędziem rządu wobec społeczeństwa, jeśli rząd nie ustąpi zorganizujemy strajk generalny po to aby odzyskać nasze państwo" - zapewniali liderzy związkowi i stowarzyszeń obywatelskich.

Demonstrujący z całych Czech zachowywali się niezwykle odpowiedzialnie. Jednocześnie głośno zarzucali telewizji publicznej, że kłamie informując, że w proteście uczestniczy jedynie 40 tysięcy, a nie sto tysięcy zdesperowanych ludzi.

Związki upolitycznione

Premier Czech Petr Neczas zarzucił związkom zawodowym, że są upolitycznione. Powiedział to po demonstracji antyrządowej związkowców i stowarzyszeń obywatelskich w Pradze, w której uczestniczyło 100 tysięcy ludzi.
Premier Neczas uznał prawo ludzi do demonstracji. Jednocześnie zarzucił opozycyjnym socjaldemokratom i komunistom, że wzięli udział w proteście. Pomimo dziesięciu już w ciągu niespełna dwóch lat kryzysów gabinetu nie zmienił retoryki. Nie odniósł się do żądań demonstrantów, którzy domagali się dymisji rządu. W specjalnym oświadczeniu napisał jedynie, że czuje się odpowiedzialny za to, aby kraj się nie zadłużył i że nie zrezygnuje z reform, które były przedmiotem największej krytyki protestujących robotników, nauczycieli, lekarzy, pielęgniarek, niepełnosprawnych i studentów.
W największym od Aksamitnej Rewolucji 89 roku proteście uczestniczyli ludzie różnych opcji politycznych, w tym prawicy, której przedstawicielem jest konserwatywny premier.

PAP/EPA/MATEJ
PAP/EPA/MATEJ DIVIZNA

IAR, sm