Zobacz relację na żywo>>>
W wyniku wybuchu czterech ładunków na przystankach autobusowych zostało rannych 29 osób. Informacje o zatrzymaniach pojawiły się na niektórych portalach internetowych. Przedstawiciel Służby Bezpieczeństwa zaprzeczył, jakoby do tego doszło. Podobnie wiceminister spraw wewnętrznych, który powiedział też, że na razie jest za wcześnie, aby mówić o wersjach wydarzeń, nie są bowiem nawet znane motywy sprawców.
Nie wiadomo, kto stoi za piątkowymi eksplozjami. Ani ze Służbą Bezpieczeństwa, ani MSW nikt się nie kontaktował - tak, jak to było w zeszłym roku w Makiejewce pod Donieckiem. Tam także doszło do dwóch eksplozji i od razu po nich zgłosiły się dwie osoby, które żądały okupu za to, aby w mieście nie doszło do kolejnych zamachów. Sprawcy zostali wtedy ujęci.
Na razie na ulice Dniepropietrowska wyprowadzono wojska wewnętrzne. Milicja i żołnierze patrolują miasto i sprawdzają osoby podejrzane, także na drogach wyjazdowych.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
IAR,aj