Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Petar Petrovic 05.05.2012

Jeśli to "Patyk", to czemu się nie ukrywał?

"Rzeczpospolita" dotarła do informacji, które nasuwają kolejne poważne wątpliwości co do najnowszej wersji zabójstwa generała Marka Papały.
Marek PapałaMarek Papałamarekpapala.pl

Z akt innej sprawy, w której pojawiają się domniemani mordercy, dowiadujemy się, że tuż po śmierci generała zachowywali się tak, jakby nic się nie stało. Z kolei znający to środowisko Jarosław S. "Masa" uważa, że niemożliwe byłoby, aby taka sprawa nie wyszła na jaw - pisze "Rzeczpospolita".

Łódzcy śledczy ogłosili niedawno, że szefa policji zastrzelili w 1998 roku złodzieje aut, którzy chcieli mu ukraść samochód. Igor M., pseudonim Patyk, miał strzelić generałowi w głowę. Według policyjnych psychologów, po zastrzeleniu szefa policji przestępcy powinni byli wycofać się na jakiś czas, by nie rzucać się w oczy.

Tymczasem gang "Patyka" już cztery dni po zabójstwie zaczął kraść kolejne samochody. Śledczy uważają również, że złodzieje samochodów nie odważyliby się ukryć informacji o zabójstwie przed gangsterami z Pruszkowa, którym był podporządkowany "Patyk" - czytamy w "Rzeczpospolitej".

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach>>>

(pp)