Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 07.05.2012

Zabił, bo ukochana okazała się mężczyzną?

Sąd Okręgowy w Koszalinie skazał 22-letniego Damiana P. z Zamościa na sześć lat więzienia za zabójstwo 29-letniego Radosława S.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Radosław S. - podając się za kobietę - przez kilka lat prowadził z poznanym przez anons na telegazecie Damianem P. korespondencję za pośrednictwem sms-ów i mms-ów. 24 lutego 2011 roku Damian P. przyjechał do wsi Mielenko Drawskie, gdzie mieszkał Radosław S. To było pierwsze spotkanie obu mężczyzn. Wieczorem tego dnia Radosław S. zginął od trzech ciosów zadanych myśliwskim nożem.
Śledztwo w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Drawsku Pomorskim. Ze zgromadzonego przez nią materiału dowodowego wynikało, że Damian P. jadąc do Mielenka Drawskiego wiedział już, że od sześciu lat nie koresponduje z dziewczyną. 22-latek - jak ustalili śledczy - poświęcił dużo czasu na wykrycie oszustwa.
Damian P. przyznał się w śledztwie do zabójstwa. Po zadaniu śmiertelnych ciosów sam wezwał przez telefon policję, informując funkcjonariuszy co zrobił.
Prokuratura uznała, że w chwili popełnienia przestępstwa sprawca miał "znacznie ograniczoną zdolność rozpoznania czynu lub kierowania postępowaniem". Taki stan u Damiana P. rozpoznali biegli psychiatrzy podczas trwającej kilka tygodni obserwacji. Według nich trwające kilka lat oszustwo doprowadziło u niego do "narastającego stanu psychicznego", który spowodował, że za jedyne wyjście z sytuacji widział zabójstwo.
Stąd tak niska kara. Kodeks karny za zabójstwo przewiduje minimum osiem lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP,kk