Jacek D., naczelnik Wydziału Projektowania Systemów Informatycznych w Komendzie Głównej Policji, będzie mógł opuścić areszt, jeśli wpłaci 250 tysięcy złotych kaucji. Prokuratura podejrzewa go o przyjęcie 14 tysięcy złotych łapówki od nienazwanej firmy informatycznej, której dwóch członków zarządu zostało zatrzymanych wraz z nim. Jeden z nich, Grzegorz W., także został przez warszawski sąd aresztowany na trzy miesiące, drugi pozostanie wolny pod warunkiem, że wpłaci 120 tysięcy złotych kaucji. Biznesmeni są oskarżeni o działanie na szkodę swojej firmy, poprzez wyprowadzenie z niej 730 tysięcy złotych na swoje prywatne konta. Mieli także fałszować faktury VAT.
Prokuratura nie poinformowała o żadnych szczegółach, nie wiadomo więc także czy zatrzymani przyznają się do zarzutów.
Zarzuty w tzw. inforaferze usłyszało już wcześniej sześciu z siedmiu zatrzymanych w październiku ubiegłego roku. Chodzi o łapówkę w wysokości 211 tysięcy złotych i pranie brudnych pieniędzy, o co oskarżani są m.in. były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA Andrzej M., jego żona, oraz szef firmy, która miała dostarczyć pieniądze. Zarzuty usłyszał także zastępca M., pracownica wydziału promocji projektów informatycznych w MSWiA, oraz inny członek rodziny M.
Od pierwszych zatrzymań w październiku śledztwo rozszerzyło się. Obecnie dotyczy już łącznie łapówek w wysokości kilku milionów złotych. W styczniu zatrzymano dwie kolejne osoby - b. dyrektorów sprzedaży z międzynarodowych korporacji informatycznych. Oni również zostali aresztowani.
W związku z tą sprawą szef CBA zapowiadał kolejne kontrole przetargów informatycznych nie tylko w resorcie spraw wewnętrznych. W kwietniu br. agenci biura rozpoczęli kontrolę w MSW dotyczącą przetargów związanych z budową i wdrażaniem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg