Stargard: matka dziewczynek trafiła do szpitala

Kobieta przebywa w szpitalu w Stargardzie Szczecińskim. Została do niego przewieziona z komisariatu, do którego trafiła rano w sobotę, po tym, jak odnaleźli ją policjanci kryminalni. Miała rany kłute okolic brzucha i cięte nadgarstków. Przeszła operację.
Na razie nie wiadomo, kiedy prokurator będzie mógł przesłuchać kobietę. Konieczne jest m.in. wyjaśnienie okoliczności, w jakich odniosła rany.
W piątek w jednym ze stargardzkich mieszkań policjanci znaleźli ciało 9-letniej dziewczynki i poważnie ranną jej 3,5-letnią siostrę. Dziewczynki zostały zaatakowane ostrym narzędziem. Młodsza została przewieziona do szpitala, gdzie przeszła operację. Jej stan zdrowia ustabilizował się, ale nadal zagraża życiu.
Policjanci otrzymali zgłoszenie o tragedii od babci dziewczynek w piątek ok. godz. 17. Kobieta wróciła do domu i zastała otwarte drzwi do mieszkania. Tego dnia do południa dziećmi opiekowała się ich ciocia. Po południu do mieszkania wróciła z pracy 45-letnia matka dziewczynek.
Prokuratura Rejonowa w Stargardzie Szczecińskim prowadzi postępowanie w tej sprawie. Policjanci i prokurator przesłuchują świadków.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP,kk