Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 05.06.2012

Kijów: Partia Regionów wsparła język rosyjski

Parlament Ukrainy przyjął w pierwszym czytaniu projekt ustawy o podstawach polityki językowej, która daje preferencje językowi rosyjskiemu we wschodniej części kraju.
Wierchowna RadaWierchowna RadaWikipedia/CC/Jurij Skoblenko aka Olduser

W tym samym czasie przed Radą Najwyższą odbywały się 2 demonstracje: zwolenników i przeciwników ustawy. Wzięło w nich udział 10 tysięcy osób.

Za ustawą głosowało 234 deputowanych; wymagana większość wynosiła 226 głosów. W przypadku przyjęcia przez Radę Najwyższą Ukrainy tego aktu i podpisania go przez prezydenta, w regionach, gdzie istnieją duże skupiska mniejszości narodowych - ponad 10 procent miejscowej ludności - dopuszcza się używanie języka tych mniejszości. Jedynym językiem urzędowym pozostaje język ukraiński. Na mocy nowej ustawy język rosyjski byłby regionalnym językiem w 13 z 27 regionów Ukrainy, w tym w Kijowie i Sewastopolu. Krymskotararski (krymski) stanie się regionalnym językiem na Krymie, węgierski w regionie zakarpackim, a rumuński - w czerniowieckim.
Autorem ustawy jest znany z prorosyjskich poglądów deputowany Partii Regionów Wadyn Kołesniczenko.
Opozycja uważa, że inicjatywa zrównania statusu języka rosyjskiego z językiem ukraińskim związana jest z jesiennymi wyborami parlamentarnymi. Miejsce języka rosyjskiego w życiu publicznym na Ukrainie jest problemem zarówno społecznym, jak i politycznym. Znaczna grupa obywateli średniego i starszego pokolenia (głównie na wschodzie i południu kraju) nie włada językiem ukraińskim ani nie potrafi używać go w piśmie.

Protesty przed Wierchowną Radą

Protestujący zablokowali przyległe ulice. W okolicach zgromadzono wyjątkowo duże siły milicji. Przeciwnicy ustawy przekonywali w rozmowie z Polskim Radiem, że rządząca Partia Regionów przyjmując takie uchwały chce odwrócić uwagę od prawdziwych problemów na Ukrainie. Przede wszystkim ekonomicznych.
O ile w obozie przeciwników ustawy większość osób brała udział w demonstracji za darmo i z własnego przekonania, o tyle wśród zwolenników Partii Regionów większość otrzymała za swoją obecność przed parlamentem pieniądze. Stawki wahały się od 50 hrywien, czyli 20 złotych, dla mieszkańców Kijowa do 300 hrywien dla tych, którzy przyjechali ze wschodu i południa Ukrainy. Część nie umiała nawet odpowiedzieć na pytanie, po co przyszła przed Radę Najwyższą. - Siedzę i myślę, po co ja tu przyszłam. Na poważnie - powiedziała Polskiemu Radiu jedna z manifestujących emerytek.
Przyjęta ustawa oficjalnie ułatwia wykorzystanie języków mniejszości narodowych, eksperci przekonują jednak, że tak naprawdę chodzi o popularyzację rosyjskiego.
Według ostatnich badań połowa Ukraińców uważa język ukraiński za ojczysty, a rosyjski 29 procent. Jedna piąta wymienia dwa języki.

IAR/PAP.agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>