Naczelnik działu komunikacji ukraińskiego MSW Władimir Poliszczuk poinformował, że w wyniku zdarzenia dziewięć osób jest poszkodowanych. Prawdopodobnie doszło do wybuchu prochu - przewożonego przez pasażera.
Wcześniej media informowały o dwóch możliwych wersjach wydarzeń. Według pierwszej z nich do wagonu tramwaju numer jeden jadącego główną ulicą miasta, ktoś wrzucił torebkę z materiałem wybuchowym lub granat dymny. Według drugiej wersji, którą przedstawiła milicja, wybuchł proch, który przewoził jadący tramwajem myśliwy. Wracał on akurat ze sklepu z bronią i chciał sprawdzić swoje zakupy. Tramwaj nagle zahamował i wtedy wysypał się proch, który od promieni słonecznych i wysokiej temperatury zapalił się. W wagonie wybuchła panika. Motorniczy zatrzymał od razu tramwaj i wypuścił pasażerów.
27 kwietnia w południe w centrum Dniepropietrowska doszło do 4 eksplozji. Rannych zostało 31 osób, w tym 10 dzieci. Pod koniec maja milicja poinformowała, że zatrzymała 4 podejrzanych o organizację wybuchów. Mieli oni szantażować władze, grożąc kolejnymi zamachami, jeśli nie zostanie im przekazana kwota 4,5 miliona dolarów. Prokuratora nie wykluczała też motywów politycznych i zapowiedziała, że śledczy zajmą się tym aspektem przestępstwa.
W Dniepropietrowsku nie odbywają się rozgrywki Euro 2012.
IAR/Interfax Ukraina/agkm
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>