Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Jaremczak 20.06.2012

Śledczy w MSZ. Sprawa dokumentów Tomasza Merty

Przeszukanie posesji MSZ zarządziła prokuratura. Ma to związek z zaginięciem części rzeczy osobistych b. wiceministra kultury, ofiary katastrofy smoleńskiej - ustalił "Nasz Dziennik".
Tomasz MertaTomasz MertaLestat (Jan Mehlich)/ Wikimedia Commons

Śledczy podejrzewają, że na terenie ministerstwa kierowanego przez Radosława Sikorskiego doszło do zniszczenia dowodu osobistego Tomasza Merty. Chcą się dowiedzieć w jaki sposób polskie MSZ weszło w posiadanie rzeczy do niego należących. Czynności zaplanowano na najbliższe dni.

Urzędnicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych, z którymi rozmawiała gazeta nie mają najmniejszych wątpliwości: nigdy nie spotkali się z sytuacją, by zawartość przesyłki nadanej pocztą dyplomatyczną została zniszczona.
Sprawa dowodu Tomasza Merty wyszła na jaw po tym, jak okazało się, że dokument wydany rodzinie po katastrofie na Siewiernym nosi wyraźne ślady nadpalenia. Tymczasem z materiałów rosyjskich, które trafiły do Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie, wynikało, że zachował się w stanie wręcz idealnym. Do drugiego, odrębnego postępowania wyłączono wątek domniemanej kradzieży obrączki, zegarka i portfela.

Zobacz serwis specjalny: SMOLEŃSK 2010>>>
Podczas postępowania, które trwa prawie od roku, prokuratorzy nabrali podejrzeń, że do incydentu mogło dojść już na terenie Polski. A konkretnie w którejś z jednostek MSZ.

IAR, tj