Miejscowa opozycja twierdzi, że miasto Homs od dwóch tygodni jest systematycznie bombardowane, bo wojska Baszara al-Assada próbują odzyskać kontrolę nad dzielnicami opanowanymi przez rebeliantów.
Asystent Sekretarza Generalnego ONZ Oscar Fernandez-Taranco kolejny raz wezwał wspólnotę międzynarodową do działań w tej sprawie.- Sytuacja w Homs jest w szczególny sposób alarmująca. Ludzkie cierpienie, które jest rezultatem eskalacji konfliktu wzywa nas do natychmiastowego i skutecznego wysiłku w celu uniknięcia wojny domowej na szeroką skalę - powiedział.
Od początku powstania przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Assada w Syrii miasto Homs było już wielokrotnie bombardowane. Na początku tego roku bomby i pociski spadały na miasto nieprzerwanie przez kilka tygodni.
W kwietniu rząd i rebelianci zgodzili się na plan pokojowy wysłannika ONZ Kofiego Annana, zakładający przede wszystkim zawieszenie broni. Jednak szybko okazało się, że rozejm nie jest przestrzegany, a w ostatnich dniach misja obserwatorów ONZ zawiesiła wykonywanie zadań na terenie Syrii ze względu na zbyt duże zagrożenie dla wysłanników Narodów Zjednoczonych.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka ocenia, że od początku antyrządowego powstania w Syrii zginęło co najmniej 14 tysięcy ludzi.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
sg