Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Tomasz Owsiński 21.06.2012

Policja nie znalazła obrączki Tomasza Merty

Będzie kolejny wniosek o oględziny posesji MSZ, gdzie miało dojść do zniszczenia rzeczy Tomasza Merty - czytamy w "Naszym Dzienniku".
Tomasz MertaTomasz MertaLestat (Jan Mehlich)/ Wikimedia Commons

Tym razem z użyciem profesjonalnego sprzętu. W środę wyszło na jaw, że jeden z urzędników resortu, który wskazał pogorzelisko, nie żyje.
Magdalenie Pietrzak-Mercie, wdowie po byłym wiceministrze kultury Tomaszu Mercie, zależy przede wszystkim na odzyskaniu obrączki męża. Dwaj policjanci, którzy przeszukiwali teren, mieli ze sobą jedynie łopaty i wykrywacz metali, który nie był w stanie zlokalizować, czy i na jakiej głębokości dana rzecz się znajduje, ani odróżnić rodzaju metali.
W opinii Magdaleny Pietrzak-Merty są trzy warianty losów obrączki jej męża: mogła nigdy nie opuścić Moskwy, mogła zostać skradziona przez pracownika MSZ lub - wbrew dokumentacji - tkwi gdzieś w ziemi na terenie resortu spraw zagranicznych. Merta oraz jej pełnomocnik mec. Bartosz Kownacki wykluczają, by obrączka została skradziona przez Rosjan, istnieje bowiem protokół przekazania jej stronie polskiej wraz z dokumentacją zdjęciową, na której obrączka jest widoczna na palcu wiceministra kultury.
Pokrzywdzona i jej pełnomocnik nie wykluczają złożenia kolejnego wniosku do prokuratury o powtórne przeszukanie. Ale już przy użyciu innego sprzętu. A jeżeli i to nie przyniesie rezultatu, rodzina nie wyklucza złożenia wniosku o przeszukanie terenu Ambasady RP w Moskwie. Konkretnie - gabinetu byłego ambasadora Jerzego Bahra. Jak dowiedział się "Nasz Dziennik", jego przesłuchanie zaplanowano na dzisiaj. Zeznania dyplomaty mogą okazać się kluczowe w tej sprawie.

Jak pisze Gazeta.pl jeden z konsulów w ambasadzie w Moskwie rzeczy b. wiceministra kultury zapakował w foliowy i brezentowy worek. Wysłał do Polski, ale pocztą kapitańską (przekazał kapitanowi samolotu), a nie - dyplomatyczną.

Nieoficjalnie "Gazeta" dowiedziała się, że podobną drogą, jak rzeczy Tomasz Merty, ze Smoleńska do Polski przesłany został jeszcze jeden worek, z rzeczami osobistymi prezydenta Lecha Kaczyńskiego, MSZ przekazało go Kancelarii Prezydenta.

IAR, to