O przekazaniu mu informacji przez tajemniczą osobę o takiej liście, prezes PiS mówił po śmierci generała Sławomira Petelickiego. Twierdził, że był na niej pierwszy dowódca GROM.
Pytany, dlaczego nie zgłosił tej wiedzy, odpowiedział, że gdyby miał biegać do prokuratury ze wszystkimi informacjami, które do niego dochodzą, to śledczy mieliby go dosyć. Dodał, że w przypadku Petelickiego, doszło do weryfikacji dostarczonej mu informacji.
Decyzja, kiedy prezes PiS będzie zeznawał w sprawie śmierci generała Sławomira Petelickiego, zapadnie w piątek. Jak poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Dariusz Ślepokura, śledczy decydując się na przesłuchanie byłego premiera, opierają się na doniesieniach medialnych i wystąpieniu Kaczyńskiego.
Fakt, że prezes PiS stawi się w prokuraturze i złoży wyjaśnienia w śledztwie potwierdził też rzecznik PiS Adam Hofman. - Prokuratura zadzwoniła do Kaczyńskiego od razu po tym co ujawnił na wtorkowej konferencji. Termin jest w trakcie ustalania. Dojdzie do przesłuchania, ale nie wiem kiedy - wyjaśnił Hofman.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
Generała Sławomira Petelickiego znaleziono z raną postrzałową głowy w zeszłą sobotę, przy swoim domu. Po sekcji zwłok śledczy wstępnie założyli, że śmierć twórcy elitarnej jednostki była samobójstwem. W czasie badań ustalono, że generał Petelicki nie miał innych ran.
IAR, tj