Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Szymon Gebert 28.06.2012

PiS o ustawie prezydenckiej: cofa nas do PRL

Oskarżenia o łamanie Konstytucji, przysięgi prezydenckiej i ograniczanie wolności ze strony PiS towarzyszyły głosowaniu w Sejmie nad prezydencką ustawą o zgromadzeniach publicznych.
PiS o ustawie prezydenckiej: cofa nas do PRLPAP/Andrzej Hrechorowicz
Posłuchaj
  • Posłanka Krystyna Pawłowicz zarzuciła prezydentowi, że cofa Polskę w kierunku PRL-u, Białorusi i Rosji:
  • Poseł Jarosław Zieliński domagał się wyjaśnienia, jak w praktyce będzie wyglądało stosowanie przepisu o tym, kto może zorganizować zgromadzenie, a kto nie:
  • Poseł Jacek Sasin zarzucił prezydentowi, że, nie zważając na sprzeciw opozycji i organizacji pozarządowych, skierował do Sejmu projekt antyobywalelski, antykonstytucyjny i antydemokratyczny:
Czytaj także

Sejm głosami koalicji uchwalił w czwartek nowelizację ustawy o zgromadzeniach publicznych, którą przygotowała kancelaria prezydenta. Przeciwko głosowała cała opozycja, która podnosiła argumenty o łamaniu demokracji i ograniczaniu wolności obywatelskiej.

- Jestem współautorem obecnie obowiązującej ustawy o zgromadzeniach z 90. roku. Jej celem było przywrócenie wolności zgromadzeń odebranej Polakom w PRL. Pan zaś (zwracając się do prezydenta – red.) pod pretekstem incydentów, sprowokowanych przez środowiska lewackie, przeciwko uczestnikom Marszu 11 Listopada (posłanka pomyliła się, chodziło o Marsz Niepodległości – red.), niezadowolony z comiesięcznych procesji pamięci o ofiarach Smoleńska pod Pałac Prezydencki , żąda obecnie istotnych ograniczeń wolności zgromadzeń – krzyczała z mównicy posłanka Krystyna Pawłowicz. Padły też oskarżenia o cofaniu Polski do PRL, Białorusi i Rosji.

Jarosław Zieliński (PiS) także krytykował ustawę, choć już mniej emocjonalnie, skupiając się „możliwościach manipulacji”. - To jest przepis bardzo nieostry – mówił, argumentując że ustawa tworzy „wyścigi kto pierwszy złoży wniosek otrzyma zgodę, a kto drugi nie”. Chodzi o artykuł ustawy dający gminom możliwość nie wydania zgody na demonstrację, jeśli wcześniej w tym samym miejscu i czasie zgłoszono już inną.

Jacek Sasin (PiS) uznał, że uchwała będąc autorstwa prezydenta, dowodzi złamania przez niego przysięgi prezydenckiej. - Dlaczego pan Prezydent Rzeczpospolitej zdecydował się sprzeniewierzyć się swojej przysiędze, którą składał przed tą izbą, a w której to przysiędze przysięgał, że będzie stał na straży wolności obywatelskiej? – retorycznie pytał z mównicy sejmowej. „Dlaczego sprzeniewierza się swoim obowiązkom, zapisanym w Konstytucji, gdzie jest napisane, że jest gwarantem i stoi na straży Rzeczpospolitej?”

Ustawa o zgromadzeniach wprowadza zakaz uczestnictwa w manifestacjach osób z bronią i materiałami pirotechnicznymi lub innymi niebezpiecznymi materiałami. Na etapie prac sejmowych zrezygnowano w niej z przepisu zakazującego udziału w manifestacjach osób zasłaniających twarz.
Za przebieg zgromadzenia - zgodnie z ustawą - ma odpowiadać jego przewodniczący, który musiałby być łatwo rozpoznawalny wśród pozostałych uczestników demonstracji. Przewodniczącemu zgromadzenia, który nie wywiązuje się ze swoich obowiązków grozić będzie kara grzywny di 7 tys. zł. Uczestnik zgromadzenia, który nie podporządkuje się poleceniom przewodniczącego zgromadzenia może dostać grzywnę w wysokości 10 tys. zł.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

sg