Premier uważa, że po doświadczeniu Euro 2012 w Polsce żyje się lepiej. Szef rządu udzielił wywiadu Programowi Pierwszemu Telewizji Polskiej. - W czasie mistrzostw na fali tej atmosfery wielu ludzi cieszy się, radośnie i bez ksenofobii nosi barwy i symbole narodowe, a każdy z Polaków sam w sobie stał się lepszy i bardziej optymistyczny - podkreślił Donald Tusk.
Szef rządu radził ostrożność co do polskich starań o organizowanie także mistrzostw świata w piłce nożnej. Takie aspiracje wyrazili prezydenci Warszawy i Gdańska. Zdaniem premiera, jest to do przemyślenia, ale to dużo trudniejsza impreza. Premier Tusk dodał jednak, że nawet jeśli organizacja mundialu jest mało realna, to trzeba nadal starać się o rozwój inwestycji infrastrukturalnych. Zapowiedział, że jeszcze w tym roku zostanie oddany do użytku odcinek autostrady A1 między Toruniem a Łodzią. Dzięki temu całą trasę z Gdańska do Warszawy będzie można pokonać właśnie autostradą. W tym roku ma być również ukończona obwodnica Częstochowy na A1.
Donald Tusk przekonywał też, że Polska dokonała skoku cywilizacyjnego dzięki organizacji Euro 2012. Innego zdania jest prezes PiS Jarosław Kaczyński. Premier przypominał jednak, że nasz kraj wydał 100 miliardów złotych na inwestycje związane z Euro. Zapowiedział też gotowość do rozmowy z krytykującymi organizację, by "dołożyli pozytywnej energii".
Lider Platformy zapowiedział też, że będzie starał się, by spotkania piłkarskiej reprezentacji Polski były rozgrywane na stadionach, które prezentują najwyższy standard. Nie wykluczył też rozwiązań ustawowych, by nasi piłkarze wszystkie mecze rozgrywała na Stadionie Narodowym - tak jak Anglia na Wembley.
Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>
IAR/ aj