Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 06.07.2012

Rumuni zdecydują o losie prezydenta kraju

Parlament Rumunii opowiedział się za wszczęciem procedury impeachmentu wobec prezydenta Traiana Basescu.
Rumuni zdecydują o losie prezydenta krajuPAP/EPA/ROBERT GHEMENT

Szef państwa został zawieszony w obowiązkach na 30 dni. W tym czasie przeprowadzone zostanie referendum. Agencja AFP jako datę referendum podaje 29 lipca. Agencja EFE pisze, że głosowanie może zostać zorganizowane 15 lub 22 lipca.
Wszczęcie procedury impeachmentu poparło 258 senatorów i deputowanych spośród 432. Rządząca Rumunią centrolewicowa koalicja - Unia Społeczno-Liberalna (USL) oskarża szefa państwa "o bardzo poważne działania, które mogą zagrażać funkcjonowaniu instytucji państwowych". Koalicja twierdzi, że prezydent przypisał sobie uprawnienia zarezerwowane dla rządu oraz popierał środki oszczędnościowe, które doprowadziły do "zubożenia ludności".
Trybunał Konstytucyjny Rumunii przyznał w piątek, że prezydent Traian Basescu naruszył część swych uprawnień, ale nie złamał konstytucji. Według Trybunału prezydent nie wykonywał "w maksymalnym stopniu swej funkcji mediatora między władzą a społeczeństwem" i "próbował zredukować rolę i kompetencje premiera". Sędziowie nie odpowiedzieli, czy z tego powodu Basescu zasługuje, czy też nie, na impeachment.
Do 29 lipca obowiązki szefa państwa będzie sprawował przewodniczący Senatu Crin Antonescu z rządzącej koalicji, który stanowisko to objął we wtorek po usuniętym "człowieku prezydenta".

Sprawa jest kolejnym elementem wojny politycznej pomiędzy premierem Victorem Pontą a prezydentem. Konflikt wybuchł po aferze opisanej przez "Nature". Według magazynu praca doktorska Ponty to plagiat. Premier odpowiedzialnością za skandal obciążył prezydenta.
Wiele rumuńskich organizacji pozarządowych zajmujących się obroną praw człowieka krytykowało w ostatnich dniach "antydemokratyczne poczynania" centrolewicowej koalicji rządowej. Również władze Francji, Niemiec i USA wezwały Bukareszt do "przestrzegania zasad państwa prawa" i niezależności instytucji państwowych. Także Komisja Europejska jest zaniepokojona działaniami rządu w Bukareszcie. Premier Ponta spotka się w czwartek w Brukseli z szefem Komisji Europejskiej Jose Manuelem Barroso.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk