Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 10.07.2012

Prokurator zarzuca im podpalenie ambasady USA

Serbska prokuratura przedstawiła we wtorek akt oskarżenia 12 mężczyznom o podpalenie ambasady USA w Belgradzie
BelgradBelgrad (fot. Vlada Marinković/Wikimedia Commons)

Do zdarzenia doszło podczas zamieszek, które wybuchły po ogłoszeniu niepodległości przez Kosowo w 2008 roku.
Przedstawiciel prokuratury Vladimir Djordjević poinformował, że cała dwunastka została oskarżona o popełnienie "poważnych czynów wymierzonych w bezpieczeństwo" i agresywne zachowanie.
Wszystkim oskarżonym, z których dziewięciu pozostaje w areszcie, grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.

21 lutego 2008 r. kilkusetosobowy tłum przeciwników niepodległości Kosowa, dawnej serbskiej prowincji, zaatakował ambasadę USA w Belgradzie w proteście przeciwko poparciu Waszyngtonu dla Prisztiny. W pożarze placówki zginął młody mężczyzna - przypomina belgradzkie radio B-92.
Demonstranci zaatakowali także siedem innych ambasad: Turcji, Chorwacji, Wielkiej Brytanii, Belgii, Niemiec, Bośni i Hercegowiny oraz Słowenii i zniszczyli sto sklepów, banki, bary McDonald's.
Podczas zamieszek 130 osób, w tym 52 policjantów, zostało rannych. Policja aresztowała wtedy blisko 200 osób.
Zajścia te były przyczyną napięć między USA a ówczesnym rządem premiera Vojislava Kosztunicy, któremu zarzucono brak ochrony placówek dyplomatycznych i brak reakcji na chuligańskie ataki.

Belgrad do tej pory odmawia uznania niepodległości Kosowa i nadal je traktuje jako swoje terytorium. Wiele krajów, w tym należące do Unii Europejskiej, odmówiło uznania Kosowa, podkreślając, że jego niepodległość ogłoszono niezgodnie z prawem międzynarodowym.

Zobacz galerię - dzień na zdjęciach>>>