Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 11.07.2012

Szef rządu zapowiada nowe otwarcie

W październiku Donald Tusk planuje przedstawić plany rządu na kolejne miesiące oraz do wyborów parlamentarnych w 2015 roku.

We wtorek późnym wieczorem zakończyło się wyjazdowe posiedzenie klubu Platformy Obywatelskiej. W Jachrance pod Warszawą dyskutowano między innymi o planach partii na przyszłość. Jak napisał na jednym z portali społecznościowycyh rzecznik rządu Paweł Graś, rozmowa skupiała się wokół tematów związanych z gospodarką, samorządami, młodzieżą, in vitro i budżetem.

Szef rządu Donald Tusk zapowiedział "nowe otwarcie" po zakończeniu realizacji zapowiedzi z ubiegłorocznego expose. Do przeprowadzenia jest na przykład opodatkowanie rolników oraz zmiany w KRUS-ie. - Premier Donald Tusk mówił o przyszłości, o tym, że przed nami cały czas trudne kroki, że czas reform nadszedł, nie odżegnujemy się od tego. Premier mówił też, że trzeba przygotować się na bardzo złą koniunkturę gospodarczą - powiedział Andrzej Biernat (PO).

Podczas posiedzenia rozmawiano też o tak zwanym "pakiecie Rostowskiego". To kolejne reformy związane z oszczędnościami budżetowymi. Mają być realizowane kolejne projekty ustaw z pakietu deregulacyjnego. Sekretarz klubu Paweł Olszewski powiedział IAR, że szef rządu podsumował też ostatnie działania Platformy i rządu.

Inny przedstawiciel prezydium klubu Andrzej Halicki dodał, że ma być reaktywowany parlamentarno-rządowy zespół, który zajmie się opracowaniem pakietów ustaw dotyczących rodziny, rynku pracy, reformy wymiaru sprawiedliwości, deregulacji oraz samorządów.

Platforma ma też realizować plan inwestowania w rodzinę. Mają powstawać nowe żłobki, przedszkola, rząd chce też stworzyć dobry system świadczeń. Niedawno rząd zwiększył ulgę prorodzinną dla rodzin wielodzietnych.

W spotkaniu posłów i senatorów PO, oprócz premiera i ministrów jego gabinetu, uczestniczyli także europosłowie Platformy.

Spór o in vitro
Była też mowa o in vitro, ale nie zapadły żadne wiążące decyzje. Jeszcze przed posiedzeniem klubu, jego przewodniczący Rafał Grupiński nie wykluczył w rozmowie z IAR, że przygotowany przez Małgorzatę Kidawa-Błońską projekt jeszcze w tym tygodniu trafi do laski marszałkowskiej. Zastrzegł, że nie zamyka to drogi do Sejmu bardziej konserwatywnej propozycji autorstwa Jarosława Gowina.

Według posła PO Jacka Żalka, reprezentanta konserwatywnego skrzydła w PO, premier zapowiedział, że każdy projekt w sprawie in vitro, który zmienia "obecną totalną wolną amerykankę" jest już krokiem naprzód. Jak dodał poseł, "Tusk powiedział też, że boi się głosów, które będą się domagały refundacji in vitro". - Premier nie opowiedział się za żadnym projektem (w sprawie in vitro - PAP), to było tak naprawdę dopiero otwarcie dyskusji, wszyscy zgodzili się z tym, że ta kwestia nie może być narzucona na siłę, mniejszość trzeba szanować - podkreślił Żalek.

Jarosław Gowin chce, aby in vitro było dostępne tylko dla małżeństw; jego projekt nie przewiduje mrożenia zarodków; dopuszcza, by można było wytwarzać ich maksymalnie dwa, ale pod warunkiem, że oba miałyby być implantowane.

Z kolei Kidawa-Błońska chce dać dostęp do in vitro nie tylko małżeństwom, ale też parom i samotnym matkom (wszyscy będą musieli wykazać, że podjęli wcześniej leczenie w związku z niepłodnością). Kidawa-Błońska proponuje, aby zarodki można było mrozić, ale nie niszczyć. Projekt zakazuje selekcji zarodków i handlu nimi. W jej projekcie nie ma mowy o refundacji in vitro z budżetu państwa.
Projekt Kidawy-Błońskiej w kwietniu został przekazany władzom klubu Platformy, do tej pory jednak nie trafił do laski marszałkowskiej. Źródła we władzach klubu PO informowały, że czekają, aż do klubu wpłynie również projekt Gowina.

PAP/IAR/agkm

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>