Policjanci zorganizowali konferencję prasową i oświadczyli, że udało im się "udaremnić masakrę”. Według mediów, podejrzany to Neil Edwin Prescott, któremu kończyła się terminowa umowa o pracę. W reakcji na to miał posunąć się do groźb wobec swojego kierownika.
W domu Prescotta znaleziono 25 sztuk broni, włączając to karabiny półautomatyczne. Była tam także i amunicja w kilkudziesięciu stalowych skrzynkach. – Jestem Jokerem. Naładuję swą broń i wysadzę was wszystkich – miał grozić podejrzany swoim kolegom z pracy. Miał też oświadczyć, że chciałby zobaczyć mózg kierownika rozlany na podłodze. Tego rodzaju pogróżki miał przekazywać przez telefon.
Policjanci ocenili, że to aluzje do masakry w Aurorze, gdzie 24-letni James Holmes zabił 12 osób, a ranił 58 podczas premiery filmu o Batmanie. Holmes miał powiedzieć potem policji, że jest Jokerem – to jest czarnym charakterem z serii filmowej o człowieku-nietoperzu.
W związku z tym, jak powiedział Mark Magaw z policji z okręgu Prince George, funkcjonariusze ruszyli do akcji i zatrzymali Prescotta w jego mieszkaniu zaopatrzonym w amunicję. Otworzył im ubrany w koszulkę "Broń nie zabija ludzi, ja tak”. Mężczyznę przewieziono do aresztu.
NBC News