Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Agnieszka Kamińska 04.08.2012

Koziej: szacowane są koszty polskiej tarczy

Prezydent Bronisław Komorowski chce, by Polska sama zbudowała tarczę antyrakietową. Szef BBN Stanisław Koziej mówi, że premier Donald Tusk zna priorytety biura i prezydenta w zakresie obrony powietrznej. Według Kozieja - trwa szacowanie kosztów.
Koziej: szacowane są koszty polskiej tarczyWikipedia/Wikipedia/Ajai Shukla

Prezydent Bronisław Komorowski zaproponował rządowi budowę polskiej tarczy antyrakietowej, zdolnej do obrony terytorium naszego kraju przed atakami z powietrza; chce, aby stała się ona elementem wspólnej tarczy krajów NATO - podaje "Wprost".

- Naszym błędem było to, że przyjmując amerykańską ofertę tarczy, nie wzięliśmy w wystarczającym stopniu pod uwagę ryzyka politycznego związanego ze zmianą prezydenta (w USA). Zapłaciliśmy za to dużą polityczną cenę. Nie należy tego błędu powtarzać - mówi cytowany na stronach internetowych "Wprost" prezydent, który udzielił wywiadu tygodnikowi. CZYTAJ WIĘCEJ >>>

Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Stanisław Koziej wyjaśnia, że system ten miałby być komplementarny do elementów tego, który według planów mają u nas rozmieścić w 2018 r. Amerykanie. - Jesteśmy jak najbardziej zainteresowani, żeby Amerykanie budowali swoją bazę przeciwrakietową na naszym terytorium, jednocześnie uważając, że ten segment amerykański będzie integralną częścią szerszego systemu ogólnonatowskiego, bo przede wszystkim jesteśmy zainteresowani, aby był budowany system NATO-wski - zaznaczył były wiceminister obrony narodowej.

Zauważył przy tym, że system tworzony przez Sojusz Północnoatlantycki to nic innego jak suma systemów narodowych poszczególnych członków NATO. Zwrócił uwagę, że jeśli Polska chce być integralną częścią całego tego systemu to musi do niego wejść z własnym, narodowym wkładem.

Według Kozieja system amerykański tworzony jest z punktu widzenia potrzeb Stanów Zjednoczonych i wprawdzie częściowo będzie chronił nasze terytorium, ale nie zapewnia wystarczającego stopnia obrony. - Dlatego musimy jednocześnie budować nasz narodowy system - uważa.

Koziej podkreśla, że o planach rozwoju obrony powietrznej jest mowa w wydanym pod koniec ubiegłego roku postanowieniu określającym główne kierunki rozwoju sił zbrojnych RP na najbliższe dziesięciolecie (2013-2022). Jest to jeden z trzech głównych priorytetów, jakie są stawiane naszej armii. - Jeśli chodzi o obronę przeciwrakietową to pan prezydent uważa, że jest to najważniejsze zadanie związane ze wzmocnieniem podstawowej funkcji obronnej, jaką jest obrona własnego terytorium - zaznaczył Koziej.

Zaznaczył, że postanowienie ws. głównych kierunków rozwoju sił zbrojnych, w którym znajduje się zadanie rozwoju obrony przeciwrakietowej jest uzgodnione z premierem Donaldem Tuskiem. - Pan prezydent będzie chciał pilnować, aby ten priorytet był w nadchodzących latach realizowany - oświadczył Koziej.

W tej chwili szacowane są koszty takiego programu. Jak poinformował szef BBN Komorowski planuje zaproponować, by finansować go z przyrostu budżetu obronnego, który wynika z wzrostu PKB. Budżet wojskowy jest stale skorelowany ze wzrostem gospodarczym i wynosi 1.95 proc. PKB - jeśli PKB rośnie, zwiększa się też suma, którą do dyspozycji ma MON. - Uważamy, że ten przyrost powinien być brany na to najważniejsze zadanie (...). W ciągu dekady z tego przyrostu MON powinien być finansowany ten program - przekonuje Koziej.

Po tym jak prezydenturę w USA w 2009 r. objął Barack Obama, doszło do zmiany koncepcji budowy tarczy antyrakietowej. Zrezygnowano z proponowanej za prezydentury George'a W. Busha tarczy z użyciem stacjonujących w Polsce antyrakiet dalekiego zasięgu.

PAP/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>