Michał Tusk zdradzał informacje warte miliony?

Według Plichty Tusk miał zdradzić, ile Port Lotniczy w Gdańsku, gdzie syn premiera był zatrudniony, bierze od linii lotniczej Wizz Air za obsłużenie jednego pasażera. Wizz Air to konkurencja OLT Express, z którą syn premiera podjął współpracę.
- Tego typu dane są jedną z najpilniej strzeżonych informacji. W grę wchodzą potężne pieniądze. Bywa, że linie lotnicze miesiącami negocjują z lotniskami opłaty - podkreślił szef Amber Gold, która jest właścicielem OLT Express (linie zbankrutowały w lipcu).
Szef Amber Gold: Tusk sam się do nas zgłosił>>>
Michał Tusk zaprzecza. Twierdzi, że nie przekazał OLT takiej informacji. - Nie zrobiłem tego. W rozmowach z [szefem OLT Jarosławem] Frankowskim operowałem tylko ogólnodostępnymi danymi - zaznacza.
Tygodnik znalazł jednak dowód na to, że we współpracy z OLT Express Tusk posługiwał się wiedzą, do której miał dostęp jako pracownik gdańskiego portu lotniczego. Chodzi o mail z 20 kwietnia, w którym syn premiera pisze do Frankowskiego: "Siatkę międzynarodową (proponowane lotniska oraz częstotliwości) skorygowałem, biorąc pod uwagę najnowsze MIDT, do którego mam dostęp na lotnisku”.
Syn premiera zarabia w OLT 6 tysięcy złotych>>>
MIDT (Market Information Data Transfer) to baza danych ułatwiająca podejmowanie strategicznych
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

"Wprost", kk