Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Jaremczak 04.09.2012

Afrykański wirus zabija w Serbii. 20 zarażeń

W szpitalu w Belgradzie zmarła jedna osoba. Minister zdrowia uspokaja jednak, że nie ma niebezpieczeństwa epidemii.
Wirus gorączki zachodniego NiluWirus gorączki zachodniego NiluPD/Wikipedia

Gorączka Zachodniego Nilu pojawiła się dwa lata temu w Turcji, Grecji, Rumunii i Rosji, gdzie było w sumie kilkanaście przypadków śmiertelnych. Teraz zaatakowała Serbię.

- Obecność wirusa została potwierdzona w lipcu i sierpniu u 21 osób, z których jedna, kobieta, zmarła - powiedziała Olga Dulović z Kliniki Chorób Zakaźnych i tropikalnych. Osoby zarażone wirusem trafiły do szpitala. Mają od 52-82 lat, większość z nich nie była w krajach, gdzie odnotowano przypadki zarażeń wirusem.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

Wirus gorączki Zachodniego Nilu przenoszony jest przez komary. Wywołuje bóle głowy i mięśni, gorączkę oraz nudności. Może prowadzić do zapalenia mózgu czy opon mózgowych, a to z kolei - do paraliżu, śpiączki, a nawet śmierci.

Władze Serbii nie poinformowały, czy planują zrzucać z samolotów pestycydy, które unieszkodliwiałyby komary roznoszące wirusa. Ze swojej strony służby medyczne zaapelowały do mieszkańców, by chronili się przed tymi owadami, np. wyposażyli okna w moskitiery.

tj