Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Katarzyna Karaś 06.09.2012

PiS i SP donoszą na Donalda Tuska. "To idiotyczne"

Polityk Platformy Paweł Olszewski twierdzi, że prokuratura ma wystarczająco dużo pracy bez "bzdurnych zawiadomień".
Paweł OlszewskiPaweł Olszewskipolszewski.pl

PiS, w związku ze sprawą Amber Gold, zarzuca premierowi Donaldowi Tuskowi niedopełnienie obowiązków i ujawnienie tajemnicy państwowej. Partia zawiadomiła prokuraturę. Wniosek do prokuratury skierowała też Solidarna Polska. Partia ta chce, by zbadano, czy premier nie działał na szkodę interesu publicznego.
Zdaniem posła PO Pawła Olszewskiego, prawica nie jest w stanie przedstawić żadnej konstruktywnej propozycji, dlatego przyczepiła się do notatki Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sprawie Amber Gold [niejawny materiał informacyjny dotyczący działalności spółki ABW przekazała do najważniejszych osób w kraju, w tym też do premiera].
- Ja już się gubię w tym, kto pierwszy składa takie zawiadomienia, czy to PiS, czy Solidarna Polska. Koledzy się wzajemnie prześcigają, składając idiotyczne zawiadomienie - powiedział Olszewski. Polityk dodał, że "prokuratura ma wystarczająco dużo pracy, by zawalać ją bzdurnymi zawiadomieniami", nad którymi będzie musiała pochylić.
Mariusz Błaszczak był gościem czwartkowego Salonu Politycznego Trójki>>>
Premier nie ostrzegł społeczeństwa
PiS uważa, że Donald Tusk nie dopełnił obowiązku po otrzymaniu notatki z ABW. Posłowie Prawa i Sprawiedliwości uważają, że po otrzymaniu informacji ze służb szef rządu powinien ostrzec społeczeństwo przed firmą Amber Gold. Prawo i Sprawiedliwość zarzuca też premierowi ujawnienie tajemnicy państwowej, do której miałoby dojść podczas rozmowy premiera z jego synem.
Solidarna Polska podobne zawiadomienie złożyła dodatkowo także przeciwko między innymi: prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu, ministrowi finansów Jackowi Rostowskiemu, spraw wewnętrznych Jackowi Cichockiemu, szefowi ABW Krzysztofowi Bondarykowi, którzy również otrzymali informację od ABW.

Afera Amber Gold
O spółce zrobiło się głośno, kiedy problemy finansowe zgłosiły tanie linie lotnicze OLT Express. Amber Gold było ich głównym udziałowcem. W grudniu 2009 roku Komisja Nadzoru Finansowego zawiadomiła Prokuraturę Rejonową w Gdańsku, że Amber Gold może prowadzić działalność bankową bez odpowiedniej licencji.

Władze Amber Gold zdecydowały o likwidacji spółki. Firma poinformowała, że "w związku z zerwaniem lokat przez Amber Gold wszystkim klientom należy się zwrot pełnej kwoty kapitału wraz z odsetkami naliczonymi do dnia wypowiedzenia umowy".
Prokuratura, która prowadzi śledztwo w sprawie działalności Amber Gold, postawiła prezesowi tej spółki Marcinowi P. siedem zarzutów, w tym oszustwa znacznej wartości na kwotę co najmniej 181 mln zł, za co grozi do 15 lat więzienia.

Amber Gold to firma inwestująca w złoto i inne kruszce, działająca od 2009 r. Kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji - przekraczającym nawet 10 proc. w skali roku, które znacznie przewyższało oprocentowanie lokat bankowych.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
IAR, kk