Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Jaremczak 08.09.2012

"Masa”, "Chińczyk". Gangsterzy w legalnym biznesie

Losy większości potoczyły się fatalnie. Można ich odwiedzić na cmentarzu. Ale są wyjątki – informuje "Rzeczpospolita".

Z tzw. zarządu "Pruszkowa" na wolności jest tylko Janusz P., ps. Parasol. W lokalu po delikatesach prowadzi restaurację. Jak ocenia osoba znająca dawny gang, podrzędną knajpę, żaden wielki interes.
Lepiej wiedzie się Jarosławowi M., ps. Chińczyk, kiedyś bliskiemu współpracownikowi bossa "Pruszkowa" Jerzego W., ps. Żaba. Po odsiadce skończył zarządzanie, był we władzach kilku spółek budowlanych i spożywczych. Teraz zarządza firmą deweloperską stawiającej domy pod Warszawą.
Dobrze radzi sobie też świadek koronny, który pogrążył "Pruszków". Jarosław S., ps. Masa zajmuje się deweloperką, ma też firmy produkujące opakowania z tworzyw sztucznych i paszę dla zwierząt. - Zawsze miałem zacięcie menedżerskie, jakkolwiek by to rozumieć - stwierdza były gangster.

tj

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>