W przemówieniu na lotnisku papież podkreślał konieczność dialogu ze wszystkimi religiami. Mówił, że przyjeżdża jako pielgrzym pokoju i zauważył, że następcy św. Piotra zawsze mieli z Libanem ścisłe związki. Zaapelował, by kontynuować dialog i model równowagi religijnej, jaką udaje się zachowywać w Libanie i że może to być przykład dla Bliskiego Wschodu. Podkreślił, że równowaga ta jest bardzo krucha i dlatego trzeba okazać prawdziwy umiar i wielką mądrość. Zaznaczył, że przybywa nie tylko do Libanu, ale ,,także symbolicznie do wszystkich krajów Bliskiego Wschodu, jako pielgrzym pokoju, jako przyjaciel Boga i jako przyjaciel wszystkich mieszkańców wszystkich krajów regionu, niezależnie od ich przynależności narodowej i religijnej".
Na pokładzie samolotu papież w rozmowie z dziennikarzami mówił o pozytywnych skutkach "arabskiej wiosny" określając ją jako "płacz za wolnością", godny pochwały, o ile będzie mu towarzyszyła tolerancja religijna. Benedykt XVI podkreślał również, że Bóg zachęca do budowy pokoju na świecie i odniósł się do konfliktu w Syrii. Zaznaczył, że trzeba przerwać dostawy broni do tego kraju.
Na płycie lotniska w Bejrucie Ojca Świętego witali: nuncjusz apostolski, abp Gabriele Caccia, prezydent Libanu Michel Sleiman, patriarcha maronicki Bchara Ra, zwierzchnik Kościoła maronitów, głównego wyznania chrześcijan w Libanie, delegacje Kościołów prawosławnych i wspólnot muzułmańskich.
Najważniejszym punktem papieskiej wizyty jest ogłoszenie adhortacji apostolskiej ,,Ecclesia in Medio Oriente", dokumentu końcowego Zgromadzenia Synodu Biskupów dla Bliskiego Wschodu, które odbyło się w październiku 2010 r. w Watykanie.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR, to