Sierżantom Josephowi Chamblinowi i Edwardowi Deptole postawiono też zarzuty w związku z niezgłoszeniem sprawy i niepowstrzymaniem podwładnych od bezprawnego czynu. Jeśli zostaną uznani za winnych, mogą zostać zdegradowani, pozbawieni żołdu, bądź wycofani do bazy wojskowej. Inne możliwe sankcje to przyznanie dodatkowych obowiązków służbowych bądź reprymenda.
Wideo zostało opublikowane w styczniu tego roku, a do wydarzeń tam pokazanych doszło w lipcu 2011. Po emisji zwiększyła się liczba ataków na zagraniczne misje w Afganistanie. W styczniu tego roku afgański żołnierz zastrzelił czterech francuskich wojskowych. Jak potem tłumaczył, była to jego odpowiedź na działania amerykańskich żołnierzy, zarejestrowane na taśmie video.
W sierpniu ukarano dyscyplinarnie trzech żołnierzy w związku z tym incydentem: jednego za bezczeszczenie zwłok, drugiego za pozowanie do fotografii z zabitymi, a trzeciego za składanie fałszywych zeznań.
Z decyzji Amerykanów zadowolone są władze Afganistanu. Rzecznik afgańskiego MON generał Zahir Azimi stwierdził, że to dobry ruch. Jego zdaniem, wszyscy, którzy dopuścili się tych "bezprawnych zachowań", powinni stanąć przed wymiarem sprawiedliwości. Rzecznik miejscowych talibów Zabiullah Mudżahid uważa jednak, że to tylko symboliczny gest, który ma przyciągnąć uwagę mediów. - Ci żołnierze to zbrodniarze wojenni i trzeba ich dotkliwie ukarać - dodał Mudżahid.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR/aj