Rządzące ugrupowanie ZRN otrzymało w poniedziałkowych wyborach 41,5 proc. głosów -podała komisja wyborcza po przeliczeniu danych z 18,48 proc. lokali.
Dane dotyczą na razie jedynie okręgów, w których obowiązuje proporcjonalna ordynacja wyborcza. Wyłonionych ma zostać w nich 77 deputowanych.
Pozostałych 73 parlamentarzystów zostanie wybranych w jednomandatowych okręgach wyborczych; z tych okręgów nie ma dotychczas żadnych danych.
Centralna Komisja Wyborcza poinformowała, że w nocy miała problem z zamieszczaniem wyników na stronie internetowej z powodu cyberataku. Wyjaśnieniom takim nie dał wiary przedstawiciel Gruzińskiego Marzenia Dawid Zurabiszwili, który zarzucił komisji, że próbowała dać sobie więcej czasu na manipulacje.
W poniedziałek wieczorem Saakaszwili twierdził, że jego ugrupowanie zdobyło większość głosów w okręgach jednomandatowych, zatem trzeba poczekać jeszcze na ostateczne wyniki.
Jednak zwolennicy opozycyjnej koalicji już w nocy manifestowali radość na ulicach Tbilisi.
Lider Gruzińskiego Marzenia miliarder Bidzina Iwaniszwili powiedział, że liczył na to, iż koalicja uzyska 100 miejsc w 150-osobowym parlamencie, ale "teraz widać, że uzyskaliśmy ok. 110 miejsc".
Jak informowały media, frekwencja wyniosła 61 procent.
Zobacz galerię: Dzień na zdjęciach >>>
to