Według telewizji pięciu zatrzymanych to obywatele Czech, którzy działali w swoim kraju, ale też na Słowacji, oraz w Polsce i na Ukrainie. Mieli nielegalnie wywozić części do czołgów, wozów bojowych, celowniki laserowe, systemy naprowadzania rakiet, czy noktowizory. TCz24 podała, że handlarze bronią „sprzedawali ją głównie do Polski, skąd transportowano ją dalej, prawdopodobnie do Azji i Afryki”.
Policja zasłania się tajemnicą śledztwa; jej rzecznik prasowy potwierdził jedynie, że faktycznie uderzono w handel bronią w Czechach.
W rozmowie z TCz24 analityk wojskowy Martin Koller powiedział, że to możliwe iż broń trafiała do Syrii. Kraj ten, w którym toczy się wojna domowa, jest obecnie największym rynkiem zbytu na terenach bliskich Europie.
W latach 90-tych udaremniono największy przemyt czeskiej broni, gdy przedstawiciele firmy „Agroplast” usiłowali sprzedać Korei Północnej i Iranowi samoloty MiG-21.
Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
sg