Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 26.10.2012

Legnica: pili pod jego oknem, więc wyjął kałasznikowa

34-latek oddał trzy strzały w kierunku grupy pijących alkohol na podwórku kamienicy, w której mieszkał. Nikt nie został ranny.
Legnica: pili pod jego oknem, więc wyjął kałasznikowaAlex07/Wikimedia Commons/CC

- Mężczyzna i trzy kobiety zachowywali się głośno i wulgarnie. Ponieważ nie reagowali na uwagi, Stanisław W. wyjął z szafy karabin automatyczny, wyszedł przed budynek i oddał w kierunku grupy trzy strzały. Pijący rozbiegli się w różnych kierunkach. Nikt nie doznał obrażeń, prawdopodobnie dlatego, że W. strzelał w ziemię - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy Lilianna Łukasiewicz.
Po tym incydencie W. wrócił do mieszkania, schował broń do szafy i poszedł do sąsiadki na kawę. Gdy został zatrzymany przez policję od razu wyjaśnił przebieg zdarzenia. Okazało się, że sam jest pijany. Badanie wykazało u niego 3,4 promila alkoholu we krwi. Mężczyzna powiedział, że kupił broń na polsko-słowackim przejściu granicznym od nieznanego mu obywatela Słowacji.
Stanisław W. został oskarżony o nielegalne posiadania broni i amunicji, a także o narażenie czterech osób na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Łukasiewicz powiedziała, że ponieważ oskarżony przyznał się do winy, przeprosił i wyjaśnił, iż nie chciał nikomu zrobić krzywdy o czym świadczą strzały oddane w ziemię, prokuratura postanowiła pozwolić mu na dobrowolne poddanie się karze. - Za oba czyny - trzy i pół roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 7 lat próby oraz 4,5 tys. zł grzywny - wyjaśniła Łukasiewicz. O ostatecznym wymiarze kary zdecyduje Sąd Rejonowy w Legnicy.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

PAP, kk