Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Michał Chodurski 27.10.2012

Muzułmanie uciekają przed atakami buddystów

Tysiące osób ucieka przed kolejną falą przemocy między społecznością buddyjską a muzułmańską na zachodzie Birmy, udając się do już przepełnionych obozów w stolicy stanu Arakan, Sittwe
Muzułmanie ranni w starciach z buddystami w zachodniej BirmieMuzułmanie ranni w starciach z buddystami w zachodniej BirmiePAP/EPA/NYEIN CHAN NAING

Poinformowały otym źródła ONZ.

Po kilku spokojniejszych miesiącach w stanie tym wybuchły starcia na tle etnicznym pomiędzy buddystami a muzułmanami z grupy etnicznej Rohingya, których uważa się często za nielegalnych imigrantów z Bangladeszu, a którzy są bezpaństwową mniejszością etniczną pozbawioną przez władze praw.
Według mediów od minionej niedzieli śmierć poniosło 67 osób, a setki zostały ranne. Prawie trzy tysiące domów zostało podpalonych.
Od wybuchu przemocy w czerwcu 75 tysięcy osób musiało uciekać ze swych domów. Są to w większości Rohingya - 800 tysięcy osób z tej grupy etnicznej zamieszkuje północ stanu Arakan. Nie są oni uważani przez władze i Birmańczyków za mniejszość etniczną.
"Obecnie mamy kolejnych 3.200 uchodźców, który przybyli do obozów w Sittwe, a 2.500 jest w drodze" - powiedziała rzeczniczka Biura Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. Uchodźców Vivian Tan.
Od czerwca w międzyetnicznych starciach - według oficjalnych danych, które uważa się za niedoszacowane - zginęło ponad 150 osób, głównie muzułmanów.
Oficjalnie w Birmie muzułmanie stanowią 4 proc. ludności, a buddyści - 89 proc. Jednak w tej części kraju proporcje te są wyraźnie bardziej wyrównane.
Według ONZ Rohingya są jedną z najbardziej prześladowanych grup etnicznych na świecie. Setki z nich usiłują dostać się drogą morską do Bangladeszu, ale tamtejsza straż przybrzeżna udaremnia te próby.