Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Gabriela Skonieczna 20.11.2012

PiS: konferencja prokuratury przedwczesna

Według posłów PiS, członków sejmowej komisji ds. służb specjalnych jej zorganizowanie może przyczynić się do tego, że nie wszyscy podejrzani w sprawie niedoszłego zamachu na władze państwowe będą zatrzymani.
Posłowie PiS z komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (L) i Beata Mazurek (P) podczas konferencji prasowej w SejmiePosłowie PiS z komisji ds. służb specjalnych Marek Opioła (L) i Beata Mazurek (P) podczas konferencji prasowej w SejmiePAP/Leszek Szymański
Posłuchaj
  • Poseł PiS Marek Opioła

Poseł Marek Opioła negatywnie ocenił fakt, że komisja nie została poinformowana o śledztwie, a jej członkowie o całej sprawie dowiedzieli się z mediów relacjonujących konferencję prasową Prokuratury Apelacyjnej. - Podstawowym pytaniem jest dlaczego ABW nie prowadzi do końca śledztwa. Dopiero po przedstawieniu aktu oskarżenia opinia publiczna powinna być informowana o tego typu akcjach - ocenia poseł Opioła.

Kiedy posiedzienie komisji?

Jak dodaje w tej sytuacji posiedzenie speckomisji powinno odbyć się jak najszybciej, a nie dopiero w czwartek. - To temat na tyle ważny istotny, że posiedzenie powinno odbyć się jak najszybciej" - argumentowali podczas wtorkowej konferencji prasowej. W ich ocenia sytuację posłom powinien wyjaśnić szef ABW, premier, albo osoba przez niego delegowana - minister spraw wewnętrznych.

Na
Na zdjęciu archiwalnym z 11.11.2012, udostępnionym przez ABW 20.11.2012, przedmioty odnalezione podczas przeszukań związanych z zatrzymaniem podejrzanego w sprawie planowanego zamachu terrorystycznego na konstytucyjne organy RP.
Poseł Opioła ocenił, że są też pytania o profil psychologiczny domniemanego zamachowca. - Ta osoba nie była badana psychiatrycznie, psychologicznie. Trudno domniemywać jakie miała poglądy - podkreślił.
Prokuratura i ABW poinformowały we wtorek, że planowany był zamach terrorystyczny z użyciem materiałów wybuchowych na konstytucyjne organy Rzeczypospolitej Polskiej: prezydenta, Sejm i rząd. Podejrzanego w tej sprawie - 45-letniego Brunona K. pracownika naukowego krakowskiego Uniwersytetu Rolniczego - zatrzymano 9 listopada, dwa dni później sąd aresztował go na 3 miesiące. Według prokuratury, podejrzany działał z pobudek nacjonalistycznych, ksenofobicznych i antysemickich. W całej Polsce przeszukano kilkadziesiąt miejsc; znaleziono materiały wybuchowe. Podejrzany, według ABW i prokuratury, "wchodził w porozumienie z innymi osobami i próbował zorganizować grupę zbrojną".

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

gs