Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Tomasz Jaremczak 23.11.2012

Sikorski: koledzy z PiS wykazali się piramidalną naiwnością

- Paradoksem jest to, że nasza opozycja jest w sojuszu z tym krajem, który chce najwięcej ciąć" - powiedział programie "Polityka przy kawie" w TVP1, szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.
Radosław SikorskiRadosław SikorskiPAP/Grzegorz Jakubowski

Tak skomentował wypowiedzi prezesa PiS, który przekonywał, że według stanowiska premiera Wielkiej Brytanii ws. nowego budżetu UE, Brytyjczycy chcą cięć, ale nie kosztem nowych członków Unii Europejskiej.

Zdaniem Sikorskiego, gdyby słowa Jarosława Kaczyńskiego, były stanowiskiem Wielkiej Brytanii, to w Brukseli byłoby słychać, że polityka spójności dla nowych członków UE jest nienaruszona, a politycy w Brukseli spierają się o to, ile ciąć na spójność Wielkiej Brytanii, Niemiec, czy Francji.

- Mówi się tam nie o rzekomej propozycji brytyjskiej, czyli, że tniemy tylko bogatym, tylko mówi się po prostu o cięciach. Wydaje mi się, że koledzy z Prawa i Sprawiedliwości wykazali się piramidalną naiwnością. Cieszmy się, że to premier Donald Tusk negocjuje budżet UE - powiedział Sikorski.
Przywódcy UE przerwali o północy rozmowy na szczycie Unii, by je wznowić w piątek po analizie nowej propozycji budżetu UE 2014-20. Przewiduje ona o 1,5 mld euro mniej w spójności dla Polski, ale wciąż wychodzimy na plus w porównaniu z obecnym budżetem. Oznacza to, że Polska mogłaby w ramach funduszy spójności otrzymać w ciągu siedmiu lat nowej perspektywy finansowej około 72,4 mld euro. To wciąż więcej niż w obecnym budżecie na lata 2007-13 (prawie 68 mld euro). Poza Polską tylko dwa inne kraje: Słowacja i Rumunia też zyskują w tej polityce.
Sikorski nie chciał komentować nowej propozycji przewodniczącego Rady Europejskiej. Jak wyjaśnił negocjacje w Brukseli cały czas trwają. - My jesteśmy krajem, który nadal - według tych propozycji - najwięcej skorzysta, a Wielka Brytania jest tym krajem, który najwięcej chce ciąć - podkreślił.
Dał też do zrozumienia, że raczej nie będzie polskiego weta. - Jesteśmy w sytuacji, w której my chcemy 200 złotych, płatnicy netto mówią - nie, damy ci tylko 150 złotych. Mamy zawetować 150 złotych? - zakończył Sikorski.
PAP, tj

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>