Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Tomasz Jaremczak 23.11.2012

Opania się boi? Nie chce grać Lecha Kaczyńskiego

Problemy z obsadą ról w filmie o katastrofie w Smoleńsku ma reżyser Antoni Krauze. Aktorzy odmawiają mu ze względów politycznych lub ze strachu – twierdzi "Super Express".
Marian OpaniaMarian OpaniaPAP/Leszek Szymański

W postać prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego miał się wcielić Marian Opania, takie było przynajmniej marzenie reżysera.

- Taką propozycję miałem, ale z racji swoich zapatrywań polityczno-społecznych odmówiłem. Tak się porobiło, że jedni są po tej stronie barykady, niepotrzebnie, a drudzy po drugiej – powiedział aktor.

Krauze jednak się nie poddaje. Wierzy, że Opania zmieni zdanie. Przekonuje, że aktor ma swój wiek oraz wspaniały dorobek i bać się nie musi.

- Aktor nie musi grać postaci, którą kocha. To jest taki zawód, że czasem ciekawiej może wypaść zagranie postaci, do której nawet czuje się odrazę. Jeżeli sprawę traktuje się profesjonalnie - powiedział Krauze.

Dodaje jednak, że odmowa Opani jest najlepszym przykładem na to, co się stało z Polską. - Mam poczucie deja vu, że wróciłem do czasów PRL. Ludzie zaczęli się ponownie bać, nie czegoś, co im naprawdę zagraża, ale konsekwencji swoich decyzji, własnych poglądów - mówi "Super Expressowi" Krauze. Jego zdaniem boją się też konsekwencji towarzyskich, że potem nikt nie będzie im chciał podać ręki.

Super Express/polskieradio.pl, tj

Serwis specjalny - Smoleńsk 2010>>>