- Leżę z grypą w łóżku a obok żona, nie Graś! - tym wpisem szef rządu rozwiał wątpliwości internautów, którzy zastanawiali się czy Donald Tusk sam odpisuje na pytania zadawane przez Jarosława Kuźniara. Lider Platformy zapewnił także, że nie żałuje tego, że pojawił się na Twitterze. - Ja nie, bardziej moi współpracownicy, bo nie mogą mnie kontrolować:) - napisał.
Od drugiego expose Tuska w mediach pojawiają się pytania, czy dojdzie do roszad w rządzie, którzy ministrowie mogą stracić swoje stanowiska? Donald Tusk podczas Twitterowego spotkania poinformował, że na półmetku drugiej kadencji może dojść do zmian w ministerstwach. - A więc latem możliwa poważna zmiana - podkreślił.
Jarosław Kuźniar w interaktywnej rozmowie szefem rządu poruszył także temat wejścia Polski do strefy euro. W połowie grudnia premier mówił, że aby nasz kraj mógł wejść do eurolandu, potrzebny jest szerszy konsensus niż tylko koalicji rządowej. Wcześniej musi zostać wykonana analiza konstytucyjna, czy możemy przystąpić do wspólnej waluty bez zmiany ustawy zasadniczej. Tym razem Donald Tusk uchylił kolejny rąbek "tajemnicy". - Na wiosnę odbędzie się debata w sprawie euro - zapewnił.
Na koniec spotkania lider Platformy poprosił o wyrozumiałość w ocenie Twitterowego spotkania. Przypomnijmy, że w niedzielę niektórzy medioznawcy uważali, że rozmowa premiera z dziennikarzem TVN24 za pośrednictwem portalu społecznościowego może być "wydarzeniem roku". Patrząc jednak na komentarze po spotkaniu, wtorkowy wywiad nie będzie pretendował do tego miana.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
aj