Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Agnieszka Kamińska 31.12.2012

Oskarżenia w sprawie Olewnika: zatajono wynik próbki

Prokuratorzy z Gdańska skierowali przeciwko pracownikom laboratorium akt oskarżenia do olsztyńskiego sądu. Grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneGlow Images/East News

Gdańska prokuratura oskarża dwoje pracowników Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie. Chodzi o szefową laboratorium Jolantę D. oraz biegłego medycyny sądowej Bogdana Z.
Według śledczych pobrali oni do badań trzy fragmenty kości: z ramienia, biodra i uda. Dwie z nich były zgodne z DNA Olewnika, trzecia nie. Barbara Sworobowicz z gdańskiej prokuratury powiedziała, że w takiej sytuacji, celem wyjaśnienia wątpliwości, biegli mieli obowiązek przeprowadzenia kolejnego badania, które powinno prowadzić do wykonania całego profilowania genetycznego od nowa. Oskarżeni odstąpili jednak od wykonania tej czynności i swoją opinię oparli wyłącznie na wynikach dwóch próbek. Nie ujawnili faktu, że trzecia z nich przeczyła ustaleniom dwóch pozostałych.
Gdańscy śledczy zarzucają też pracownikom laboratorium niedopełnienie obowiązków służbowych. Doprowadzili oni bowiem do zaginięcia cennego pod względem badań DNA fragmentu kości, które były badane pierwotnie w 2006 roku.
Badanie, którego dotyczy oskarżenie, było wykonywane w październiku 2006 roku w olsztyńskim laboratorium badania DNA zwłok Krzysztofa Olewnika. Młodsza aspirant Mariola Plichta z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie tłumaczy, że oboje oskarżeni nie pracują już w policyjnym laboratorium. Jolanta D. od ponad dwóch lat nie pracuje w policji, a Bogdan Z. został początkowo zawieszony w czynnościach służbowych i przeniesiony komendy miejskiej w Olsztynie - poinformowała Plichta. Dodała, że Bogdan Z. zostatnie zwolniony, gdy zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu.
Do porwania Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 roku. Mężczyzna został uprowadzony z własnego domu w Drobinie. Sprawcy kilkadziesiąt razy kontaktowali się z jego rodziną, żądając okupu. W lipcu 2003 roku porywaczom przekazano 300 tysięcy euro, jednak uprowadzony nie został uwolniony. Jak się później okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został zamordowany. Jego ciało odnaleziono zakopane w lesie w 2006 roku.
To już kolejne osoby, którym gdańska prokuratura stawia zarzuty w związku z porwaniem i śmiercią Krzysztofa Olewnika. Kilka dni temu zarzuty usłyszało dwóch policjantów, którzy pracowali przy sprawie Olewnika w latach 2001 - 2004.

IAR/agkm

Galeria: dzień na zdjęciach >>>