Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Martin Ruszkiewicz 08.01.2013

Operacja CBA ws. Sawickiej nielegalna? Jest apelacja

Uniewinnienia bądź ponownego procesu chce obrona byłej posłanki PO Beaty Sawickiej, skazanej przez sąd I instancji za korupcję na 3 lata więzienia.
Operacja CBA ws. Sawickiej nielegalna? Jest apelacjacba.gov.pl

- W obszernej, 76-stronicowej apelacji kwestionujemy m.in. legalność całej operacji CBA wobec naszej klientki - powiedział jeden z obrońców Sawickiej mec. Jacek Dubois. Dodał, że w apelacji podnoszone są także i inne argumenty, już wcześniej sygnalizowane.

Adwokat uważa, że Sąd Apelacyjny w Warszawie nie zdąży zająć się sprawą przed wakacjami, bo musi przecież zapoznać się z obszernymi aktami spraw, w tym z podsłuchami. - Wyrok SA będzie miał historyczne znaczenie - uważa mec. Dubois.

W maju 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Sawicką na 3 lata więzienia, pozbawienie praw publicznych na 4 lata i 40 tys. zł grzywny, a burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat i 20 tys. zł grzywny. Prokurator żądał dla Sawickiej pięciu lat więzienia, a dla Wądołowskiego - 3,5 roku.

Obrona wniosła o uniewinnienie obojga podsądnych. Zdaniem adwokatów operacja CBA była nielegalna i sąd powinien to stwierdzić w wyroku. Jak mówili, CBA nie miało przesłanek - wiarygodnej informacji o przestępstwie Sawickiej - nie powinno było więc wszczynać operacji przeciw niej. A inwigilację - przekonywali - wszczęto, rozbudzono uczucia kobiety i wykorzystano do postawienia przed sądem. Obrońcy b. posłanki podtrzymują, że udający biznesmena agent CBA, Tomek (znany pod operacyjnymi danymi Tomasz Piotrowski - Tomasz Kaczmarek jest dziś posłem PiS) uwodził Sawicką. Obrona wskazywała też na nieczytelność podsłuchów w istotnych momentach nagranych przez CBA rozmów agentów z Sawicką.

Wydając wyrok, sąd wziął pod uwagę stopień winy oskarżonych i stopień szkodliwości ich czynów. Sąd nie dał wiary wersji Sawickiej, że pieniądze, jakie otrzymała od agentów CBA udających biznesmenów, były pożyczką; uznał, że oskarżeni działali z chęci zysku. Ocenił też, że działania CBA wobec późniejszych oskarżonych nie miały podtekstu politycznego. Niestety - mówił sędzia - sprawa uzyskała taki podtekst już po ich zatrzymaniu, co "utrudniło jej wyjaśnienie".

mr