Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 05.02.2013

Więzienia CIA. Bodnar: to już nie są przelewki

- Mam wrażenie, że rząd próbował bawić się z Trybunałem w Strasburgu w kotka i myszkę - mówi IAR Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Europejski Trybunał Praw Człowieka w StrasburguEuropejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu echr.eu

Europejski Trybunał Praw Człowieka postanowił, że sprawa wniesiona przez Abd al-Rahima al-Nashiriego, będzie całkowicie jawna. W opinii Adama Bodnara to tylko wynik zdenerwowania Trybunału na postępowanie polskiego rządu, który zdecydował, że nie przekaże Trybunałowi istotnych dla postępowania informacji. - Mam wrażenie, że rząd RP próbował bawić się z Trybunałem w Strasburgu w kotka i myszkę i Trybunał przestał się na to godzić i stwierdził, że jeżeli mamy do czynienia z taką sytuacją, że i tak nie są przekazywane żadne niejawne dokumenty, to nie ma sensu utrzymywania klauzuli poufności - zaznaczył.

Adam Bodnar nie podziela opinii ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, jakoby decyzja Trybunału zagrażała bezpieczeństwu Polaków. W jego opinii, z ujawnionych dokumentów niczego nowego się nie dowiemy. - Po przeczytaniu tego nie dowiedziałem się zbytnio wiele, bo dowiedzenie się, że jest 21 tomów akt podczas, gdy w kwietniu wiedziałem, że ich jest 20, to nie są informacje przełomowe, które cokolwiek wnoszą - podkreślił.

Bodnar zauważa jednak, że Polska, nie przekazując tajnych informacji na prośbę Trybunału, naruszyła nasze zobowiązanie wynikające z Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. - To już nie są przelewki, to jest poważna historia. Za takie postępowanie możemy zostać ukarani nie tylko tym, że Trybunał na bazie tych dokumentów, które już są zgromadzone stwierdzi naruszenie Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, ale także stwierdzi naruszenie naszych zobowiązań proceduralnych wynikających z konwencji, czyli obowiązku rzetelnej współpracy z Trybunałem.

Rząd pójdzie na współpracę?

Dlatego teraz, zdaniem eksperta, Polska powinna wrócić do tego, co kilka miesięcy temu zaproponował Europejski Trybunał Praw Człowieka i rozpocząć z nim współpracę. W przeciwnym razie sankcje mogą być bardzo dotkliwe, bo Trybunał przeanalizuje sprawę na podstawie zgromadzonych dokumentów, biorąc pod uwagę współczynnik prawdopodobieństwa. - Jeżeli dojdzie do wniosku, że ponad wszelką wątpliwość wszystko wskazuje na to, że to więzienie istniało i że Polska współpracowała no, to Trybunał stwierdzi naruszenie konwencji i nie będzie czekać w nieskończoność, aż Polska zacznie z Trybunałem w Strasburgu łaskawie współpracować - zaznaczył.

Polska prokuratura cały czas bada, czy była zgoda polskich władz na stworzenie w Polsce tajnych więzień CIA w latach 2002-2003 i czy ktoś z polskich władz nie przekroczył uprawnień, godząc się na tortury, jakim w punkcie zatrzymań CIA w Polsce mieli być poddawani podejrzewani o terroryzm.

Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>

IAR/aj