Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 15.03.2013

Strajk generalny. Kopacz: może chodzi o władzę?!

- Nie ma dialogu merytorycznego, są tylko i wyłącznie żądania - tak na zapowiedź strajku generalnego na Śląsku zareagowała marszałek Sejmu.
Ewa KopaczEwa KopaczPAP/Jakub Kamiński

26 marca na Śląsku związkowcy przeprowadzą czterogodzinny strajk generalny. Ewa Kopacz podkreśliła w TVP1, że Platforma Obywatelska nie koncentruje się na "obawach i lękach". - Obserwuję w polityce działalność związkowców. Trzeba powiedzieć: ci, którzy byli związkowcami obecnie są politykami, albo byli politykami (...). Może to ryzykownie zabrzmi - może to nie chodzi o dialog z władzą, może to chodzi o władzę? - powiedziała. Przypomniała, że niektórzy działacze Solidarności rozważają wystawienie list do Senatu. - Bardzo się cieszę, że ktoś ma ambicje polityczne. Nie ukrywają tego - powiedziała.

- Chciałabym w związkach zawodowych partnerów, którzy usiądą przy jednym stole, przeczytają odpowiedni przepis czy projekt ustawy i powiedzą: w tym obszarze jest dobry. Nie można niczego do końca, w czambuł potępiać. Niestety, spotykamy się z sytuacją, że nie ma dialogu merytorycznego. Są tylko i wyłącznie żądania - podkreśliła Kopacz.

Także według wiceszefa PO Grzegorza Schetyny nic poważnego w ostatnim czasie się nie wydarzyło, aby dało pretekst do organizacji strajku generalnego. - Strajk generalny to coś bardzo poważnego i dotkliwego. Prognozy na najbliższe miesiące są lepsze i bardziej optymistyczne. Wydaje się trochę, że ci, którzy muszą przygotować protest i muszą być w kontrze do rządu, nie mając innego pomysłu, chcą zdążyć na trudną sytuację i ostatnią część zimowych miesięcy - ocenił w Polsat News.

Czterogodzinny strajk generalny związki ogłosiły po czwartkowych rozmowach z rządem. Wicepremier Janusz Piechociński ocenił, że mimo rozbieżności, w wielu kwestiach udało się porozumieć i apelował, by strajk nie był dotkliwy.

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP/aj