Do zdarzenia doszło w poniedziałek przez godz. 9. 30-letnią operatorkę monitoringu zaniepokoiło, że na ulicy Bema, w pobliżu skrzyżowania ulic Bohaterów Warszawy i Paderewskiego, w Bartoszycach z niewiadomych przyczyn zatrzymał się samochód marki bmw.
Kobieta zrobiła zbliżenie kamerą na samochód. Kiedy nabrała pewności, że coś niedobrego stało się z kierowcą, powiadomiła o zdarzeniu oficera dyżurnego policji. Na miejsce wysłano policjantów i pogotowie.
policja.pl
Okazało się, że 61-letni kierowca bmw miał atak epilepsji. Kierowca został przewieziony przez ratowników medycznych do bartoszyckiego szpitala. Gdyby nie otrzymał w porę pomocy, wydarzenie mogło się skończyć tragedią.
Warto podkreślić, że na to, co się wydarzyło, nie pozostali obojętni także przechodzący w tamtym rejonie ludzie, którzy też próbowali pomóc 61-latkowi.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>> policja.pl, kk