W piątek w Moskiewskiej Helsińskiej Grupie zapowiedziano drugą część kontroli: w czwartek była prokuratura, pracownicy resortu sprawiedlwiści i ekipa telewizji NTV (mającej w swoim repertuarze m.in. osławione filmy oczerniające opozycję). Wiadomo także, że przeszukanie ma się odbyć w organizacji Gołos, koncentrującej się na monitorowaniu wyborów i głosowań. Inne kontrole trudno przewidzieć, gdyż nie są zapowiadane.
Do tej pory przeszukano już dziesiątki organizacji pozarządowych i fundacji w Rosji, wśród nich Memoriał, Amnesty International, Human Rights Watch, fundacje niemieckie Adenauera i Eberta, a nawet ośrodek nauczania języka francuskiego Alliance Francais.
Według mediów, Lew Ponomariow, szef organizacji "O prawa człowieka” ma wytoczone trzy sprawy karne, bo nie zgodził się udostępnić dokumentów podczas nieoczekiwanego przeszukania.
Ludmiła Aleksiejewa z Moskiewskiej Grupy Helsińskiej mówiła w telewizji Dożdż, że prawo nakazujące rejestrować się jako "zagraniczni agenci" organizacjom finansowanym z zagranicy i zajmującym się polityką, jest wadliwe. Jak stwierdziła, przeszukania w fundacjach się zaczęły, bo władze chcą na siłę wcielać złe prawo w życie. Dodała, że nikt nie może zmusić obywateli do składania fałszywych zeznań o sobie, stąd MKCh nie zamierza definiować się jako agent.
Zaznaczyła, że podczas kontroli wypytywano pracowników o związki z nagrodą ustanowioną przez organizację Gołos i także o związki z Obywatelską Federacją, inicjatywą, która ma na celu łączenie różnych organizacji zajmujących się aktywnością w społeczeństwie obywatelskim. Obie te inicjatywy MKCh popiera.
Prokuratura i pracownicy ministerstwa sprawiedliwości na początku mówili, że szukają zagranicznych agentów, a teraz zaczęli szukać treści ekstermistycznych – komentuje telewizja Dożdż.
Polscy europosłowie rozpoczęli w czwartek zbieranie podpisów w sprawie Memoriału, zamierzają zgłosić tę organizację do nagrody Nobla.
TVrain.ru/PolskieRadio.pl/agkm