Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Artur Jaryczewski 13.04.2013

Szef rosyjskich śledczych: tupolew zostaje w Rosji

Komitet Śledczy Federacji Rosyjskiej ponownie oświadczył, że wrak Tu-154M pozostanie w Rosji do czasu aż zapadnie ostateczna decyzja procesowa w tej sprawie karnej.
Miejsce przechowywania wraku rządowego samolotu Tu-154MMiejsce przechowywania wraku rządowego samolotu Tu-154MPAP/Wojciech Pacewicz

Zobacz specjalny serwis poświęcony katastrofie smoleńskiej >>>

O stanowisku Komitetu Śledczego FR poinformował w, udzielonym na piśmie, wywiadzie dla PAP generał-major Michaił Guriewicz, szef grupy śledczej prowadzącej śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej. - Nie jeden raz wyjaśnialiśmy polskim kolegom, że konieczność przetrzymywania fragmentów samolotu i rejestratorów pokładowych na terytorium Federacji Rosyjskiej do czasu podjęcia w sprawie karnej ostatecznej decyzji procesowej wynika z prawa karnego procesowego FR i nie jest sprzeczne z europejską konwencją o wzajemnej pomocy prawnej w sprawach karnych, umową między Federacją Rosyjską i Rzeczypospolitą Polską o pomocy prawnej i stosunkach prawnych w sprawach cywilnych i karnych, a także innymi porozumieniami międzynarodowymi - oświadczył Guriewicz.

Przypomniał, że śledztwo w sprawie karnej prowadzone jest w zgodzie z rosyjskim ustawodawstwem. - Jako szef grupy śledczej w tej sprawie powtórzę: dowody rzeczowe będą znajdować się na terytorium Federacji Rosyjskiej do czasu aż zapadnie ostateczna decyzja procesowa w tej sprawie karnej - dodał. Guriewicz zastrzegł, że do zakończenia śledztwa w sprawie katastrofy polskiego Tu-154M potrzebne są mu różne materiały z Polski, w tym próbki głosów kilku jej ofiar.

- W chwili obecnej nie da się określić konkretnych terminów zamknięcia tego śledztwa, ponieważ nie zostały zakończone zlecone ekspertyzy sądowe. Co więcej, z Polski nie wpłynęły zamówione w trybie międzynarodowej współpracy prawnej materiały z naszych 8 wniosków o pomoc prawną. Są one niezbędne ekspertom do przeprowadzenia wspomnianych ekspertyz - oznajmił. Przypomniał, że jeden z wniosków dotyczy ekspertyzy fonoskopijnej, do której potrzebne są próbki głosów kilku ofiar tej katastrofy. - Wciąż czekamy na te dane od strony polskiej - podkreślił.

Rosyjski śledczy zaznaczył, że "na termin podjęcia przez Komitet Śledczy FR decyzji procesowej w tej sprawie karnej w żaden sposób nie wpłynie data zakończenia śledztwa prowadzonego przez polskich prokuratorów". Guriewicz zapowiedział, że jeśli rodziny osób uznanych za winne katastrofy Tu-154M nie zgodzą się z wynikami śledztwa, to jego materiały zostaną skierowane do sądu, który wyda ostateczną decyzję procesową w tej sprawie. Według niego, właściwym sądem do zajęcia się tym będzie sąd w Smoleńsku.

''PAP/aj