Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 17.04.2013

Sąd oddalił skargę premiera. Beata Gosiewska wygrała w sprawie wraku

Premier niewłaściwie rozpatrzył wniosek Beaty Gosiewskiej dotyczący informacji o przetrzymywaniu w Rosji wraku tupolewa - orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Szczątki Tu-154 na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku (zdjęcie archiwalne)Szczątki Tu-154 na lotnisku Sewiernyj w Smoleńsku (zdjęcie archiwalne)Włodzimierz Pac, Polskie Radio

W ubiegłym roku Beata Gosiewska, wdowa po pośle PiS Przemysławie Gosiewskim, wraz z siedmioma innymi osobami, skierowała do Donalda Tuska wniosek, w którym pytała o korespondencję między Polską a Rosją na temat przyczyn przetrzymywania rządowego Tu-154M, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem. Pytała też, czy i kiedy wrak ma być przekazany Polsce.
W odpowiedzi Centrum Informacyjne Rządu wyjaśniło, że premier poruszał sprawę zwrotu wraku m.in. w rozmowach z prezydentem Władimirem Putinem oraz podczas przemówienia w Sejmie. Poinformowało Gosiewską, że notatkom z rozmów ze stroną rosyjską nadano klauzulę tajności a informacje z postępowania prokuratury są objęte tajemnicą. Pozostałych informacji, o które pytała Gosiewska, kancelaria premiera nie ma - wyjaśniło CIR.
Gosiewska skierowała skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie, w której zarzuciła premierowi bezczynność. We wrześniu 2012 roku sąd uznał ją za zasadną. Zdaniem sądu nie było wątpliwości, że interesujące wdowę dane były informacją publiczną, ponieważ dotyczyły "sfery stosunków zagranicznych RP w relacji z FR". Dlatego premier - jako podmiot zobowiązany do udostępnienia informacji publicznej - powinien był jej udzielić albo wydać decyzję odmowną. Tymczasem nie zrobił ani jednego ani drugiego i pozostawał bezczynny.
Tusk zaskarżył wyrok warszawskiego sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego, jednak ten oddalił w środę jego skargę.
Zobacz serwis specjalny: KATASTROFA SMOLEŃSKA>>>
Podczas rozprawy pełnomocnik premiera wyjaśniła, że w odniesieniu do części informacji, już po zapadnięciu wyroku sądu I instancji, kancelaria wydała decyzję odmowną. Jednocześnie pełnomocnik przekonywała, że w zakresie pozostałych danych informacja została udzielona i o bezczynności nie powinno być mowy.
NSA był jednak innego zdania. Orzekł, że zestawienie wniosku Gosiewskiej z udzielonymi odpowiedziami nie pozwala uznać, że został on właściwie załatwiony - zdaniem sądu premier w ogóle nie odpowiedział na część pytań. NSA podkreślił, że skoro premier uznał, iż na część pytań nie może odpowiedzieć, to powinien był wydać decyzję odmowną, a tego - w dniu orzekania przez WSA - nie zrobił.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk