Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Petar Petrovic 19.04.2013

Obława w Bostonie. Ścigany przez policję to "dobry, zabawny kolega"

19-latek ścigany przez policję w związku z zamachami bombowymi chodził do dobrej szkoły średniej i był lubiany.
Dżochar CarnajewDżochar CarnajewPAP/EPA/FBI / HANDOUT

W miejscowości Watertown, gdzie w nocy doszło do strzelaniny i gdzie zginął jeden z podejrzanych, są tysiące policjantów. W akcji poszukiwania drugiego sprawcy bierze także udział wojsko. W całym Bostonie nie działa komunikacja miejsca, a mieszkańcom zalecono pozostanie w domach. Zamknięto też lotniska.

Ścigany przez policję 19-letni Dżochar Carnajew - który według amerykańskich mediów przyjechał do USA z rodziną 10 lat temu z Kaukazu - chodził do publicznej szkoły Rindge & Latin, a w 2011 roku dostał nawet naukowe stypendium od miasta Cambridge.
>>>Rozwój wydarzeń można śledzić na specjalnej mapie>>>

Rodzina Dżochara Carnajewa, który wraz z bratem Tamerlanem jest podejrzany o poniedziałkowe zamachy przy mecie Maratonu Bostońskiego, mieszka przy Norfolk Street, w uważanej za spokojną dzielnicy w centrum Cambridge.
Profesor prawa na Uniwersytecie Massachusetts Dartmouth Adam Sulkowski relacjonuje w rozmowie, że w wywiadzie dla lokalnego radia koleżanka podejrzanego określiła go jako "dobrego, bardzo zabawnego" kolegę, z którym "wszyscy lubili z spędzać czas" i z którym "świetnie się rozmawiało".

Władze USA poinformowały w piątek, że dwóch mężczyzn podejrzanych o poniedziałkowe zamachy w Bostonie, to Dżochar Carnajew i jego 26-letni brat Tamerlan Carnajew. Telewizja NBC News podała, że ojciec podejrzanych pracował w Czeczenii, a ich rodzina przyjechała do USA w 2002 lub 2003 roku. Jeden z braci podobno urodził się w Kirgistanie. CNN informuje ponadto, że bracia przyjechali do USA na kirgiskich paszportach.

pp/PAP

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>