Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 06.05.2013

Izrael pod ostrzałem. Za naloty na Damaszek

Świat arabski potępił izraelski nalot na bazę wojskową w Syrii. W nocy z soboty na niedzielę izraelskie myśliwce ostrzelały ośrodek na przedmieściach Damaszku.
Eksplozje w DamaszkuEksplozje w DamaszkuPAP/EPA/SNN HANDOUT

Około drugiej w nocy mieszkańcy przedmieść Damaszku usłyszeli dwie eksplozje. Izraelskie bomby trafiły w ośrodek wojskowy, dokładnie ten sam, który Izrael ostrzelał w styczniu. Miały się tam znajdować irańskie rakiety, które trafiłyby w ręce libańskiego Hezbollahu. Syryjskie władze twierdzą, że w najnowszym ataku zginęło wiele osób i uznały, że tym samym Izrael wspiera grupy terrorystyczne. - Arabska Republika Syrii stwierdza, że ta agresja otwiera drogę dla wszystkich opcji - oświadczył syryjski minister informacji Omran al-Zoubi.

Izraelski atak potępili także wrogowie reżimu Baszara al-Assada, tacy jak Egipt czy Liga Arabska, która już wiele tygodni temu przyznała członkostwo syryjskiej opozycji. Był to trzeci w tym roku, a drugi w ciągu kilku dni izraelski ostrzał celów w Syrii, gdzie miała znajdować się broń dla Hezbollahu. Szyickie ugrupowanie jest śmiertelnym wrogiem Izraela i jednym z ostatnich sojuszników syryjskiego prezydenta.

Jeszcze przed najnowszym ostrzałem amerykański prezydent Barack Obama bronił działań Izraela. - Nie ma wątpliwości, że Izrael ma prawo przeciwdziałać dostarczaniu broni organizacjom terrorystycznym takim jak Hezbollah - mówił Obama. Władze Izraela oficjalnie nie komentują sytuacji. Po izraelskim nalocie władze Syrii wysłały list do Organizacji Narodów Zjednoczonych. Również Liga Arabska wezwała Radę Bezpieczeństwa ONZ do podjęcia stosownych kroków.

''IAR/aj