IAR
Tomasz Owsiński
11.05.2013
Wybory w Pakistanie zakończone. Seria zamachów
Trwa liczenie głosów po wyborach, na których cieniem kładą się krwawe zamachy w Pendżabie i w Karaczi. Zginęło w nich kilkanaście osób.
Wybory w PakistaniePAP/EPA/BILAWAL ARBAB
Faworytami są dwie partie religijne - byłego premiera Nazawa Sharifa i byłego krykiecisty Imrana Khana. Wiele osób ma nadzieję, że to właśnie te ugrupowania spróbują dogadać się z miejscowymi talibami i tym samym zakończyć falę przemocy, jaka od kilku lat przetacza się przez kraj.
Nowy rząd będzie się musiał zmierzyć z wieloma poważnymi problemami. Kraj boryka się z ogromnym kryzysem energetycznym. Kłopoty z prądem są tak poważne, że wielu mieszkańców nie ma elektryczności nawet przez 20 godzin dziennie. Inne palące kwestie, to przyszłość sojuszu antytalibskiego z Waszyngtonem, wszechobecna korupcja i konieczność przyspieszenia rozwoju państwa.
Uprawnionych do wybierania 342 deputowanych do zgromadzenia narodowego było ponad 86 milionów obywateli. Mogli oni oddawać głosy 70 tysiącach lokali wyborczych. Były to pierwsze wybory w ponad 60-letniej historii Pakistanu, kiedy demokratycznie wybrany rząd dokończył kadencję i ma szansę w sposób demokratyczny przekazać władzę.
Zobacz galerię - Dzień na zdjęciach >>>
IAR, to