Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Beata Krowicka 01.06.2013

Turcja: protesty także w Ankarze i Izmirze [wideo]

Walka o park w centrum Stambułu przeradza się w ogólnokrajowy antyrządowy bunt.
Protest w parku w centrum StambułuProtest w parku w centrum StambułuPAP/EPA/TOLGA BOZOGLU

W piątek w nocy antyrządowe protesty ze Stambułu przeniosły się też na inne tureckie miasta miasta. Demonstracje miały też miejsce w Ankarze i Izmirze.

Walka o park w centrum miasta przerodziła się w narodowy sprzeciw przeciwko działaniom rządu. - Tu już nie chodzi o drzewa, to protest przeciwko autorytarnej polityce rządu. Mamy dość tego, co dzieje się w tym kraju – mówił jeden z demonstrantów.

Sobota to drugi dzień zamieszek w centrum Stambułu. Początkopwym powodem były plany przebudowy parku Gezi w centralnej części miasta przy placu Taksim. Ma tam powstać m.in. centrum handlowe, ale część Turków obawia się, że w ten sposób zniknie jeden z ostatnich zielonych skwerów w mieście. - To jakiś żart. Co oni chcą od tego parku? Tu już wszędzie dookoła są sklepy. Po co kolejne – pytał jeden z demonstrujących.

W Stambule policja użyła armatek wodnych i gazów łzawiących. Wczoraj zatrzymano ponad 80 osób, a lekko rannych zostało stu demonstrantów. Premier Turcji w specjalnym oświadczeniu zapowiedział, że rząd nie zrezygnuje z przebudowy parku Gezi.

Obecny turecki premier Recep Erdogan rządzi krajem od 11 lat, ale jego przeciwnicy zarzucają mu, że jego rządy są w coraz większym stopniu autorytarne, a on sam powoli zmienia Turcję w kraj islamski.

Zaniepokojenie sytuacją w Turcji wyraziły Stany Zjednoczone, a grupa Amnesty International potępiła tłumienie pokojowych protestów.

W piątek zatrzymano 81 uczestników protestów. Według lokalnego stowarzyszenia lekarzy lekkie obrażenia odniosło w czasie piątkowych starć odniosło co najmniej 100 osób, niektóre w wyniku zawalenia się ściany, na którą próbowały się wdrapać, by uciec przed policją.

Na portalach społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter i Instagram w sobotę pojawiły się apele mieszkańców Turcji, o zwrócenie uwagi na sytuację w Stambule. Według doniesień Turków, o demonstracji na placu Taksim nie mówi się w tamtejszych mediach. Telewizja, która transmitowała w sobotę relację, nagle przestała nadawać.

IAR, PAP, BBC, bk

''