Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Katarzyna Karaś 04.06.2013

Łomża: bliźniacy pięć lat żyli w izolatce za regałem

Prokuratura Rejonowa w Łomży wszczęła dochodzenie dotyczące małżeństwa, które - według mediów - miało od urodzenia ukrywać w domu dwóch synów - bliźniaków.
Znany aktor aresztowany za rozpowszechnianie pornografii dziecięcejZnany aktor aresztowany za rozpowszechnianie pornografii dziecięcej Glow Images/East News

Wszczęte postępowanie dotyczy podejrzeń znęcania się rodziców nad dziećmi i narażenia ich na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Z urzędu wszczęte zostało także sądowe postępowanie o ograniczenie władzy rodzicielskiej wobec bliźniaków, a także dotyczące skontrolowania władzy rodzicielskiej małżonków wobec pozostałych dzieci.
Małżonkowie mają w sumie siedmioro dzieci. Pięcioro normalnie chodzi do szkoły i wychodzi na podwórko. Dwoje chłopców, którzy obecnie mają pięć lat, było do tej pory izolowanych od świata.
Łóżko za barierką
Z ustaleń MOPS wynika, że bliźniaki były przetrzymywane w wydzielonym miejscu za regałem, w największym pokoju w mieszkaniu. Znajdowało się tam jedynie piętrowe łóżko i materac. Miejsce było wygrodzone barierką. Dzieci same nie mogły stamtąd wyjść.
Dzieci zbadał lekarz. Były w pieluchach, miały niedorozwój mięśni spowodowany brakiem ruchu. Lekarz nie wykazał jednoznacznie, by w tej rodzinie występowały zaburzenia psychiczne. Zauważył, że dzieci są niedożywione.
Bliźniaki urodziły się w Łomży, mają akty urodzenia, były zgłoszone do lekarza rodzinnego. Lekarz rodzinny z przychodni, w której zarejestrowana jest ta rodzina, powiedziała Radiu Białystok, że matka chłopców była w tej przychodni tylko dwa razy, gdy mieli oni po cztery miesiące, nie robiła bilansów zdrowia dwu- i trzylatków. Mimo listownych wezwań przez przychodnię, unikała też szczepień.
Dzieci oswajają się z nowym otoczeniem
Z ustaleń MOPS wynika, że matka - być może wskutek stresu poporodowego - od urodzenia nie zaakceptowała bliźniąt i była do nich negatywnie nastawiona. Kobieta chciała je oddać już w szpitalu, ale nie zgodził się na to ojciec dzieci.
Za zgodą obojga rodziców chłopcy trafili do pogotowia opiekuńczego, pozostałe dzieci są w domu z rodzicami. Z informacji MOPS wynika, że bliźnięta powoli otwierają się i pozytywnie oswajają nowe otoczenie, reagują na nie.
Rodzina mieszka w Łomży od ośmiu lat, wcześniej mieszkała w sąsiedniej gminie. Nigdy nie korzystała z pomocy MOPS.
Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>
PAP, kk