Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Beata Krowicka 07.06.2013

Śląsk: policja po roku ma podejrzanych o napad na konwojenta

Po rocznym śledztwie bielskiej policji udało się zatrzymać pięć osób podejrzanych o napad na konwojenta. Skradziono wtedy 800 tys. zł.

Pracownica kantoru, jej znajomy, a także trzech mężczyzn w wieku od 30 do 43 lat z Ustronia, Pszczyny i Bielska-Białej - to piątka podejrzanych w sprawie o napad na konwojenta, który miał miejsce w lipcu 2012 r.

Policja zatrzymała ich po blisko rocznym śledztwie. Łupem bandytów padło wtedy ponad 800 tys. zł - poinformowała w piątek rzeczniczka bielskiej policji Elwira Jurasz.
- Trzej bandyci czarnym BMW jechali za 62-letnim konwojentem przewożącym pieniądze. W jednej z bocznych uliczek Świętoszówki zajechali mu drogę i obezwładnili paralizatorem. Ukradli torbę z gotówką, która pochodziła z wymiany pieniędzy w różnych kantorach. Wszelkie okoliczności wskazywały, że napad był szczegółowo przygotowany - powiedziała Jurasz.
Aby rozwiązać sprawę śledczy skrupulatnie gromadzili ślady i dowody. Sprawdzali każdą informację, która mogła mieć związek z napadem. Ustalili, że w napad zamieszana była pracownica jednego z kantorów oraz jej 42-letni znajomy.

- Kobieta powiedziała mężczyźnie, że z kantoru wywożone są duże ilości pieniędzy. Znajomy porozumiał się ze środowiskiem przestępczym i stworzył trzyosobową grupę, która napadła na konwojenta - powiedziała Jurasz.
Policjanci zatrzymali pracownicę kantoru i jej znajomego, a następnie trzech bezpośrednich sprawców, w wieku od 30 do 43 lat.
Policjanci zatrzymali także ojca jednego ze sprawców napadu, który pomagał bandytom w ukryciu zrabowanych pieniędzy i zacierał ślady. Grozi mu do 5 lat więzienia.

PAP, bk

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>